wtorek, 15 marca 2011
Iverson zaszalał w Los Angeles
Po prostu nie mogłem wybrać innego spotkania z dwóch powodów: jestem kibicem 76ers, a Allen Iverson jest moim ulubionym zawodnikiem. Dlatego zdecydowałem się na chyba jedyny moment w karierze tego gracza, w którym można było realnie pomyśleć, że zdobędzie mistrzostwo.
Współautor bloga czwarta-kwarta.com Kamil Timoszuk wpadł na ciekawy pomysł. Prosi osoby piszące o koszykówce o wskazanie jednego, szczególnie pamiętnego dla nich meczu. On, w miarę możliwości, udostępnia nagranie ze swojego bogatego archiwum i spotkanie już za kilka/kilkanaście (w zależności od prędkości łącza internetowego) godzin można mieć na swoim dysku.
Bez wahania zdecydowałem się na pierwszy mecz finału 2001 pomiędzy Los Angeles Lakers a Philadelphia 76ers. Szóstki wygrały 107:101, a Allen Iverson rzucił 48 punktów. Moje uzasadnienie można przeczytać tutaj, a mecz ściągnąć stąd.
Etykiety:
Allen Iverson,
koszykówka,
Los Angeles Lakers,
NBA,
Philadelphia 76ers
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Chciałbym prosić o pomoc jak fan Iversona, fana Iversona ;) Poszukuję rekordowego pod względem ilości punktów (60) meczu "Answera" z 2005roku, z Orlando. Nie mogę go nigdzie dorwać. I jeszcze chciałbym podziękować za przypomnienie meczu z Lakers ;)
Spróbuj zapytać na tym forum - http://bt.davka.info/forum/viewtopic.php?id=5924&p=1
Autor tematu chwali się, że ma, więc może udostępni?
Znalazłem w necie linki, podaj e-maila to wyślę.
ultra.rzedzian@gmail.com
Wielkie dzięki za pomoc :)
Prześlij komentarz