sobota, 5 marca 2011

O Czechu urodzonym 20 km za daleko


Szkoda, że urodził się w Ostrawie, a nie 20 kilometrów bardziej na północ, czyli w Polsce.

Wsadza jak młody Vince Carter, blokuje jak LeBron James, ma wzrost i koordynację jak Dirk Nowitzki i rzut z dystansu jak Peja Stojaković.

Jest w tym trochę przesady, ale i tak Jan Vesely może być czeską sensacją NBA, a na pewno kimś lepszym niż Jiri Welsch. Dlaczego piszę o niespełna 21-letnim skrzydłowym z Partizana Belgrad właśnie teraz? Bo jestem właśnie po lekturze filmów z ostatniej kolejki Top 16 Euroligi. Co tydzień oglądam skróty wszystkich spotkań i Top 10 akcji danej serii spotkań. Można złośliwie powiedzieć, że Vesely jest dla autorów tych podsumowań niczym LeBron dla osób przygotowujących podobne zestawienia w NBA. Po prostu musi być w nich co tydzień. Tym razem przeszedł samego siebie. Partizan grał z Efesem Pilsen Stambuł o nic, bo obydwie drużyny odpadły już z rywalizacji. Ale i tak szaleństwa Vesely'ego robią wrażenie. Nie wszystkie zagrania zmieściły się w Top 10, więc najpierw skrót z meczu:



Top 10, chyba najlepsze w tym sezonie:



Tutaj akurat dominują wsady i bloki Veselego, ale dobrze pamiętam, jak w dużym stopniu załatwił Asseco Prokom Gdynia pewną ręką z dystansu...

Zawodnik kompletny? Tradycyjne pytanie: a co z defensywą? Draftexpress.com pisze o nim tak:

Z jednej strony nie można ignorować fizycznej przewagi Veselego - wzrostu, długich rąk, atletyzmu. To wszystko pozwala jego drużynie zdobywać mnóstwo dodatkowych posiadań dzięki blokom i przechwytom. Vesely jest także zawodnikiem, który nie boi się zaryzykować i wsadzić ręki, tam gdzie inni nie wsadzą nogi, co oczywiście pomaga.

Z drugiej strony - trudno zignorować fakt, że większość trenerów w Europie planując mecz stara się kreować sytuacje, w których ich niscy skrzydłowi grają ilozację przeciwko Veselemu. On ma z tym problemy. Ma kłopoty z niską defensywą i przy jego wzroście brak mu odpowiedniej szybkości, by utrzymać się przed niesamowicie szybkimi i agresywnymi graczami kierującymi sobie pozycje strzeleckie.


100% prawdy.

Co jeszcze może być problemem? Zawieszenie między pozycjami. Jako niski skrzydłowy przy wzroście 211 cm nawet w NBA będzie "przerośnięty", jako silny skrzydłowy - nie ustoi fizycznie dobrze zbudowanym podkoszowym.

Rok temu Vesely zrezygnował z draftu, mimo że mógł liczyć na wybór w czołowej dziesiątce. Teraz różne mocki dają mu miejsca od 11 do 14, ale to oczywiście jeszcze może się zmienić.

Brak komentarzy: