Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Juan Carlos Navarro. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Juan Carlos Navarro. Pokaż wszystkie posty

piątek, 16 września 2011

Litwa 2011: Dzień XVII w 24 sekundy

1. Uff. Po miesięcznej przerwie chwyciłem piłkę do kosza i zagrałem z dziennikarzami z całej Europy (i nie tylko) na treningowej hali w kompleksie Żalgiris Arena. Na parkiecie m.in. Simonas Baranauskas (Litbasket.com), David Hein (heinnews.com), Wendell Maxey (nba.com), Shai Levi (one.co.il), Mannus Etten (basketbalnieuws.nl) i... pracujący dla FIBA Nowozelandczyk, którego nie zapytałem o nazwisko. Niestety nie przyleciał z ojczyzny, mieszka na stałe w Rydze. Średnio zorientowany, pytał czy w Warszawie jest drużyna Euroligi.
2. Shai Levi po wyeliminowaniu Izraela w pierwszej rundzie został wezwany przez redakcję do domu, ale przed wyjazdem poznał Litwinów z Wilna, którzy zaproponowali mu pozostanie u nich za darmo do końca turnieju. No i został.
3. Mannus Etten jest z Groningen, był kiedyś w Zakopanem i wybiera się do Trójmiasta. Przy rozmowie o Sopocie wspomniał, że mają tam mistrza Polski. Wytłumaczyłem, że przeniósł się do Gdyni, zdziwił się. Mannus twierdzi też, że Bryan Davis (ostatnio Energa Czarni Słupsk) jest jego kumplem. Davis podpisał kontrakt na występy w GasTerra Flames Groningen w nowym sezonie.
4. Dziwię się, jak reprezentacje mogą trenować w sali, w której pół metra za koszem jest betonowa ściana. Być może to wyjaśnia dlaczego Milenko Tepić i Aleksandar Rasić doznali kontuzji na treningu...
5. Na naszym meczu (właściwie meczach) nikt w ścianę nie uderzył, ale jeden z Litwinów po kolizji z rywalem w powietrzu upadł z hukiem na parkiet. Spotkałem go później w korytarzu z ręką na prowizorycznym temblaku. Twierdzi, że to nic złego, tylko dwa miesiące bez koszykówki.
6. Powiększa się grupa polskich dziennikarzy. Dzisiaj przybyli Marcin Rutkowski (probasket.pl) i Wojciech Michałowicz (Canal+), jutro pojawią się Rafał Juć (polskikosz.pl), Adam Wall (Eurosport). W zasadzie już są w drodze. W niedzielę last but not least Rafał Tymiński (Przegląd Sportowy).
7. Zajrzałem na ulicę Laisves, centralny deptak Kowna. Jest tam ściana, na której można przyklejać karteczki z życzeniami. Zobaczcie jakie foto jest najbardziej obklejone.


8. Gablota w sklepie wielobranżowym.


9. Juniorów, którzy zagrają w sobotnim meczu podzielono na składy. Przemysław Karnowski w drużynie Niebieskich, Piotr Niedźwiedzki w Białych. Wszystkich przedstawiono w przerwie meczu Francja - Rosja. Alejandro Abrines, Nenad Miljenović, Vasilije Micić itd. itp. Tyle nazwisk znanych z ME do lat 18 we Wrocławiu. Był też Amedeo Della Valle w swoich białych okularach!
10. 34:8. To wynik pierwszej kwarty meczu o miejsca 5-8 (a dokładniej o udział w turnieju przedolimpijskim) Grecja - Serbia. Szczerze mówiąc nie przypominam sobie takiej pierwszej kwarty oglądanej przeze mnie na żywo w jakimkolwiek meczu. Nawet w 1/4 MP juniorów.
11. Podczas ćwierćfinału Macedończycy mieli jeden "młyn". Teraz już trzy, "nowi" wykupili m.in. cały balkon za trybuną dziennikarzy.
12. Juan Carlos Navarro w Kownie ma średnio 18 punktów na trzecią kwartę przy skuteczności 14/20.
13. Hiszpania wygrała 92:80, a bracia Gasol mieli 12/32 z gry. Chociaż sporo pudeł kończyło się własnymi dobitkami (w sumie 14 zbiórek w ataku tego duetu), to jednak mając za rywali tercet Pero Antić/Gjorgij Chekovski/Predrag Samardziski oczekiwałbym totalnej deklasacji. Albo chociażby dominacji.
14. Trener Sergio Scariolo zapytany o postawę Paua Gasola po tym jak szybko złapał dwa faule: "That was great answer from our leader." Naprawdę?
15. Scariolo o trzeciej kwarcie Navarro: "That was masterpiece, which should be shown at Louvre or Prado."
16. Serge Ibaka (który zagra w finale w dniu swoich urodzin) mówi po angielsku z akcentem, którego jeszcze nie słyszałem. Nie hiszpański, nie portugalski, może po prostu... kongijski? I nie zawsze wszystko rozumie, np. pytania o to, czy widział kiedyś Kevina Duranta robiącego coś podobnego do Navarro z trzeciej kwarty.
17. Marin Dokuzovski nie mówi po angielsku w ogóle. Jak się dogaduje z Bo McCalebbem? A może po prostu nie rozmawiają i w tym tkwi tajemnica sukcesu?
18. Chorwacja? Nie. Słowenia? Nie. Serbia? Nie. Może "nowa potęga" Czarnogóra? Nie. To Macedonia może być jedynym przedstawicielem byłej Jugosławii na igrzyskach w Londynie. Zupełnie przy okazji - Dusan Ivković ma kontrakt z serbską federacją obowiązujący do końca igrzysk.
19. W przerwie między półfinałami poszedłem na trening Litwinów z nadzieją, że będzie pusto i łatwo porozmawiam z kim tylko zechce. Chyba nie tylko ja tak myślałem. Przyszło około 50-60 dziennikarzy, nie wszyscy z Litwy.
20. Yannick Noah zauważono w młynie Francuzów. Poszedłem przekonać się na własne oczy. Potwierdzam.
21. Tony Parker zdobył 22 punkty oddając 20 rzutów z gry. Nicolas Batum zdobył 19 punktów oddając 8 rzutów z gry. Francja wygrała 79:71. Komentarz trenera Rosji Davida Blatta: "To Batum nas skrzywdził. Nie zrozumcie mnie źle, Parker zagrał dobre spotkanie. O każdym Europejczyku po takim meczu można powiedzieć, że był świetny. Dla Parkera to normalne."
22. Francja ma najlepszy system kontaktów z mediami po meczu. Zawodnicy nie zatrzymują się w mixed zone, ale idą do szatni i wracają. Po 3-4 minutach, nie po 38-39 (jak u Hiszpanów). Wszyscy, nie tylko wybrani (jak u Hiszpanów). Dzięki temu można z każdego gracza wydobyć więcej niż 2-3 zdawkowe zdania rzucone w emocjach w pośpiechu. A najlepsze jest to, że każdy czeka na pozwolenie na powrót do szatni wydawane przez oficera prasowego. Jak Andrew Albicy (który wystaje zza głowy pana w czapce na środku zdjęcia). Przy okazji foto obrazuje dlaczego Nicolas Batum gra w pierwszej piątce, a Charles Kahudi jest tylko rezerwowym ;-)



23. Info okołoturniejowe - Żalgiris w najbliższej przyszłości chce zaprosić do Kowna drużyny NBA. Jadę na pewno!
24. A propos NBA. Jeśli tęsknicie, to musicie zobaczyć finał EuroBasketu. 10 graczy klubów NBA z poprzedniego sezonu (Parker, Batum, Diaw, Seraphin, Noah, Calderon, Fernandez, Gasol, Gasol, Ibaka), 2 byłych (Gelabale, Navarro), 1 przyszły (Rubio), 4 prawdopodobnie przyszłych (Albicy, Llull, De Colo, Claver).

środa, 14 września 2011

Litwa 2011: Dzień XV w 24 sekundy

1. Kibicowaliście Macedonii? Pero Antić jest wam wdzięczny.



2. (To miał być punkt numer 1 zanim Macedonia nie zrobiła tego, co zrobiła) Adam Łapeta o swojej "czapie" na Marku Gasolu w ostatniej akcji ćwierćfinału ME Polska - Hiszpania dającej awans biało-czerwonych do czwórki najlepszych drużyn Europy: "Nie takich kozaków się już blokowało...". W piątek gramy z Litwą, Łapeta szykuje się na Jonasa Valanciunasa. No dobra, a teraz poważnie. Polacy niestety odpadli ponad tydzień temu, ale EuroBasket na Litwie jeszcze się nie skończył. Druga runda w Wilnie mnie ominęła, ale teraz witam z Kowna, gdzie od dzisiaj do niedzieli odbywa się decydująca faza turnieju.
3. W Kownie, podobnie jak wcześniej w Poniewieżu, widać EuroBasket wszędzie. Obok mojej noclegowni w minicentrum handlowym wiszą np. kartonowe koszulki gwiazd litewskiej koszykówki. Nie wiem na jakiej zasadzie wybierano nazwiska, ale są m.in. Jasikevicius, Kleiza, Chomicius i Kurtinaitis.


4. Nie mam wielkiego porównania jeśli chodzi o hale w Europie (nie mówiąc o NBA, na której nigdy nie byłem), ale Żalgiris Arena robi taaaakie wrażenie. I z zewnątrz, i wewnątrz. Na mnie większe niż O2 World w Berlinie.



5. Wszyscy słoweńscy dziennikarze siedzieli w jednym rzędzie ubrani w charakterystyczne zielone koszulki. Zawiedli mnie słoweńscy kibice. Czekałem na tysiące fanów i znane z Katowic ogłuszające przyśpiewki "To my Słoweńcy" oraz "Kto nie skacze, nie Słoweniec". A tymczasem było ich nie więcej niż 100 osób.
6. Na parkiecie początkowo zaskoczenie zdecydowanie na plus. Chyba także dla Hiszpanów. Słoweńcy całą pierwszą kwartę grali konsekwentnie przez Mirzę Begicia, który schodząc po dziewięciu minutach na ławkę miał usage (więcej na temat tej statystyki znajdziecie tutaj) ponad 48%. Biorąc pod uwagę to, że jego drużyna zdobyła ponad połowę z 23 punktów z kontry, to można bez wielkiej przesady napisać, że każda akcja w ataku pozycyjnym przechodziła przez niego. Efekt niby średni - 2/7 z gry, 2/2 z wolnych, ale za to 2 faule Marka Gasola w połowie 1. kwarty, które usadziły go na ławce.
7. Na koniec pierwszej kwarty Samo Udrih trafił z dystansu. Na tablicy 26:16. Sędziowie naradzili się i jednak nie uznali punktów. Przy okazji rzucili chyba klątwę na drużynę Słowenii, bo minęło prawie 8 minut gry, zanim ta znowu miała 26 punktów. Co się stało? Okazało się, że gdy nie ma Begicia (wszedł na chwilę, popisał się dobitką wsadem i zaraz popełnił trzeci faul), gdy Juan Carlos Navarro nie wyrzuca piłki w aut i nie podaje rywalom na kontrę, to Słowenia nie ma pomysłu na rywala.
8. Jeszcze a propos Begicia - jadąc do Kowna w autobusie miałem sen, w którym Hiszpania wygrała 93:91. Trochę nierealny, bo zwycięskie punkty zdobył niezidentyfikowany czarnoskóry (!) rozgrywający Hiszpanów rzutem przez całe boisko. 2 sekundy wcześniej Mirza Begić dobił wsadem niecelny wolny. W drugiej kwarcie realnego meczu zdębiałem. Begić wykonał dokładnie taką samą dobitkę!
9. Lokaut w NBA szybko się nie skończy, więc nawet maskotki szukają pracy w Europie. W przerwie meczu Słowenia - Hiszpania pokazała się przedstawicielka Portland Trail Blazers, która zaprezentowała ciekawe poczucie humoru. Jednym z "numerów" było zdjęcie spodenek i udawanie załatwiania swojej potrzeby zadkiem na stojącego tyłem do parkietu ochroniarza. I w USA dzieci się przy tym bawią?
10. Jeśli zastanawialiście się czy kibice poza Hiszpanią lubią Juana Carlosa Navarro, to burza oklasków całej wielonarodowej publiczności (z pominięciem Hiszpanów) po wyczytanym przez spikera przewinieniu technicznym wszystko wyjaśnia.
11. Hiszpania wygrała drugą i trzecią kwartę w sumie 55:22. Navarro tylko w trzeciej zdobył 17 punktów przy skuteczności 7/9. Cała drużyna trafiła w tej ćwiartce 7 z 10 trójek. Właściwie nawet, gdy Słowenia prowadziła na początku 8-10 punktami nie miałem wątpliwości, kto ten mecz wygra. Ale taki nokaut?
12. Konferencja prasowa z udziałem m.in. Juana Carlosa Navarro i trener Bozidara Maljkovicia. Navarro mówi po hiszpańsku jakąś minutę, oficer prasowy Hiszpanów (pomijam chwilowe problemy z niedziałającym mikrofonem) tłumaczy dwa zdania. Maljković opowiada jakieś 10 minut. Po hiszpańsku, po słoweńsku i po angielsku. Tłumaczy sam siebie na wszystkie języki. Mówi m.in. "I met Juan Carlos before the game. He said: Hello coach! And then he scored 26 points."
13. Sergio Scariolo o kontuzji Jose Manuela Calderona: "He twisted ankle. It doesn't look bad, but if you have game in 48 hours every small injury can matter." Czyli w skrócie - niby nic groźnego, ale do półfinału jest bardzo mało czasu i może nie zagrać.
14. Bozidar Maljković o perspektywie grania meczu o udziału w turnieju przedolimpijskim kilkanaście godzin po ćwierćfinale: "Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie, ale musimy bronić przez 40 minut, a nie przez 25." Wtedy jeszcze nie wiedział, że zmierzy się z Litwą.
15. Przy mixed zone wisi wielki plakat z autografami uczestników mistrzostw. Od zawodników przez cheerleaderki po maskotkę. Niestety podpisów Polaków nie zauważyłem, ale nic dziwnego, bo plakat najwyraźniej pojawił się dopiero w Wilnie.


16. Bo McCalebb a.k.a. Boshko Mekelebovski może i gra świetnie, ale gryzmoli jak kura pazurem.

17. Przed drugim meczem macedońscy kibice próbowali rozłożyć wielką flagę swojego kraju. Problem w tym, że na planowanym obszarze jej powiewania znalazło się kilkunastu Litwinów niezbyt chętnych do współpracy. Trochę kłótni, interwencja ochrony i sytuacja zostala załagodzona. Na korzyść Litwinów. Flagę zwinięto. Nie na długo. W przerwie przepychanki z ochroną zakończyły się wyprowadzeniem jednego z kibiców. Wokół sektora Macedończyków uformowano kordon w pomarańczowych kamizelkach, a flagę skonfiskowano. Tymczasowo, miejmy nadzieję.
18. Poluję na koszulkę "Macedonia I'm lovin' it" stylizowaną na McDonald's. Szanse zdobycia oceniam na 1%.
19. Chwila refleksji z końcówki drugiej kwarty. Pero Antić ma swoje zalety, fajnie wygląda, ale tak naprawdę w normalnym zespole na poziomie półfinału mistrzostw Europy powinien siedzieć na ławce rezerwowych albo nie dotykać piłki w ataku. Problemem Macedonii jest to, że nie ma go kto zastąpić, bo jego zmiennik Giorgij Chekovski gra tak samo (czyli dzięki posturze powinien być podkoszowym zabijaką, ale gdy tylko dać mu piłkę dalej niż 5 metrów od kosza, to od razu rzuca) i różni się od Pero jedynie aparycją.
20. W przerwie odbył się konkurs rzutów za 3 punkty dla kibiców. Spiker ogłosił, że nagroda to lodówka BEKO z dostawą na koszt producenta. Może być problem, bo w konkursie wziął udział jeden z macedońskich fanów i trafił. Dostarczą mu do domu czy do hotelu w Kownie?
21. Mecze w litewskiej telewizji nadal komentuje Tomas Pacesas. Jak sobie radzi? Erildas Budraitis, Litwin z Realgm.com i SLAM Online na Twitterze: "Tomas Pacesas, head coach of Euroleague team, Asseco Prokom is commentating Lithuanian NT games. One of the best analyst I've heard" i "To make it perfect, they should hire one more analyst (not a play-by-play commentator), who could argue with Pacesas."
22. Vojdan Stojanovski, 24 lata, cała kariera w Macedonii, pozycja SG/SF. 5/5 za 3 w ćwierćfinale mistrzostw Europy, kluczowy przechwyt na 15 sekund do końca i asysta do Vlado Ilievskiego. Macedonia w półfinale. A Vojdan? Może ktoś powinien spróbować ściągnąć go do PLK?
23. Predrag Samardziski: "To wielka chwila nie tylko dla nas, ale dla kibiców. Będą mówić o tym dniu przez 20 lat." Przypomniał też, że w 2009 roku w Polsce Macedonia była o krok od ćwierćfinału.
24. Pół godziny po meczu cała drużyna Macedonii wróciła na parkiet pod trybunę, gdzie stali otoczeni ochroną kibice. I bawiła się razem z nimi.

środa, 31 sierpnia 2011

Litwa 2011: Dzień I w 24 sekundy

Niezwykle ciepło przyjęta EuroBasketowa seria blogowa "24 sekundy" od dzisiaj będzie dodatkowa ubarwiana zdjęciami. Zaczynam fotką oficjalnej piłki turnieju.


1. Za moją namową wybraliśmy się na poranny trening Wielkiej Brytanii, by ujrzeć na żywo Luola Denga. Robi wrażenie. Ale po kolei - wchodzę na trybunę prasową niezatrzymywany, opiekun mediów z ramienia FIBA Europe znany i lubiany po ME do lat 18 we Wrocławiu Sakis Kontos wstaje i patrzy z odległości 15 metrów. Rozpakowuję komputer, stawiam kawę, siadam. Delektuję się przez 5 sekund. Sakis podchodzi "It's closed practice". Wyczekał mnie.
2. Końcówka treningu była na szczęście otwarta. Niestety na razie jestem w tyle za Brytyjczykami, jeśli chodzi o skuteczność rzutów z połowy. 1/2 miał Luol Deng, 1/3 Andrew Sullivan, 1/2 Dan Clark. Przypominam, że u nas wczoraj 2/4 Dardan Berisha, reszta 0/100.
3. Pozytywna informacja na temat komunikacji miejskiej - akredytacja uprawnia do przejazdów bez "biletas", które kosztują 1,80 lita. Niby drobiazg, ale po tygodniu zostanie w kieszeni jakieś 40-50 zł.
4. W Official Media Guide tylko jeden błąd w polskich nazwiskach: Łukasz Wizniewski, który w przeszłości występował w Starogradzie. Poza tym nikt nie zauważył, że Pamuła ma za sobą rok w ekstraklasie. Według FIBA: AZS Warsaw (Poland-PLK2, 2009-11). Piotr Szczotka w Ostrowie Wielkopolskim występował także w 2. lidze, a przy Szymonie Szewczyku widnieje "Place of birth: Szczecinie".
5. Zmaskulinizowana hiszpańska dziennikarka ma poważną rywalkę z telewizji tureckiej, który wygląda tak.
6. W biurze prasowym przed meczami na ekranach zamiast meczów puszczają lokalną telewizją i TVP Polonia.
7. Wszyscy zapewne wiecie, co się wydarzyło w meczu Polska - Hiszpania . Ja w tym miejscu chciałem przede wszystkim oddać honor Piotrowi Szczotce, z którego zdarzało mi się podśmiechiwać. Szacunek! Poważnie.
8. Czy tylko mi się wydawało, że spiker podczas prezentacji przeczytał "Adam Wojczyński"?
9. Nie wiem czy wszyscy na to zwrócili uwagę. Łukasz Koszarek miał więcej punktów (19) niż cały hiszpański obwód poza Juanem Carlosem Navarro (7).
10. Thomas Kelati w mixed zone: "(...) we need bench players to come on the floor like Piotrek ...yyy", "Pamuła?", "Pamuła, yes". Więcej Kelatiego tutaj.
11. Z polskich koszykarzy obok Kelatiego (co oczywiste) największe zainteresowanie wśród dziennikarzy hiszpańskich wzbudził Łukasz Koszarek. Gdy podszedł do dwuosobowej polskiej grupki medialnego zaraz doskoczył do nas Hiszpan z mikrofon stacji radiowej. Po pierwszym zdaniu Koszarka machnął ręką. Było po polsku. Więcej zdań Łukasza tutaj. A Hiszpanie zemścili się na mnie, gdy z 50 mikrofonami dopadli Sergio Scariolo nie pozwalając nawet podsłuchać w jakim języku mówi.
12. Nie dowiedzieliśmy się jak Adam Hrycaniuk czuje się po 101 zderzeniach z braćmi Gasol. Poszedł na kontrolę antydopingową i słuch o nim zaginął.
13. Grupa polskich kibiców była zdecydowanie liczniejsza od hiszpańskiej i dominowała na hali przez cały mecz. Usłyszeliśmy zza pleców nawet tradycyjne "Sędzia kalosz"!
14. Scenka z holu. Kilku polskich kibiców zgubiło się w plątaninie korytarzy. Ochroniarz tłumaczy: "Exit is there". Odpowiedż: "No exit, beer, beer!"
15. Nasi byli nie tylko w hali!


16. Czwartkowy mecz Polska - Litwa w litewskiej telewizji będzie komentował trener Asseco Prokomu Gdynia Tomas Pacesas. Dzisiaj jest tylko ekspertem w studiu. A przed spotkaniem z Wielką Brytanią powiedział: "Zobaczycie, że Litwa będzie miała bardzo, bardzo trudno". Pomylił się o jedno "bardzo".
17. Spotkanie Turcja - Portugalia było tak kiepskie, że planujemy w dniu przerwy rzucić rękawicę Portugalczykom. Jedyną ciekawostką w ich składzie jest wielkie afro Carlosa Andrade, przypominające Bena Wallace'a w najlepszych latach. Tzn. w najlepszych latach jego fryzjera.
18. Jeśli boicie się, że sędziowie mogą pomagać Litwie, to... słusznie. Przeciwko Wielkiej Brytanii zaliczyli rzut na koniec drugiej kwarty oddany jakieś trzy sekundy po czasie.
19. Wybrano już pierwszą piątkę turnieju. Chcecie poznać? Kliknijcie! Przy okazji pozdrawiam moją konkubinę.
20. Szukałem stoiska z koszulkami i znalazlem. Mają litewskie bez nazwisk (330 litów) oraz... Tony'ego Parkera i Dirka Nowitzkiego (około 180 litów). Mają też buty Nike'a w litewskich kolorach za 549 litów. Nie tylko ja byłem zdziwiony, że sprzedają jedynie francuskie i niemieckie. Starszy pan z Wysp Brytyjskich wykrzykiwał: "Noł dżibi? Rili?"
21. Wszystko tutaj porównujemy z polskim EuroBasketem i, o dziwo, na razie wychodzi częściej na naszą korzyść. Chociażby publika - niby głośno, ale Hala Ludowa we Wrocławiu było jakieś 50 decybeli więcej.
22. Minusem są toalety - taki trochę lepszy "tojtoj" na zewnątrz hali. Już jest w nich przeraźliwie zimno, a przecież na dworze 15 stopni. Ciekawe, czy tak jak w Atlas Arenie w Łodzi ktoś zapomniał zaprojektować, czy może wszystkie przeznaczono dla kibiców i oficjeli, a dziennikarze mogą marznąć?
23. Znacie charakterystycznego litewskiego kibica z wielką brodą? Usłyszeliśmy w kuluarach, że tutaj... nikt go nie lubi. Bo płacą mu, żeby koniecznie pokazywał się w mediach, bo obkleja się reklamami, bo nic niezwykłego nie robi tylko wali w bęben, bo dostaje od federacji darmowe bilety dla siebie, a potem sprzedaje na lewo. Itd...
24. Widzieliście maskotkę mistrzostw? Kto to do cholery jest? U nas był Mieszko, może brzydki, ale wiadomo, że Żubr. A to?

sobota, 10 kwietnia 2010

Barca - Real 7:1

Real Madryt udowadnia, że nie wystarczy zainwestować wielkich pieniędzy, ściągnąć kilka gwiazd i uznanego trenera, by nagle osiągać sukcesy. Brzmi jak banał? Ale to prawda. Najlepszy dowód: w tym sezonie już po raz ósmy zmierzył się z odwiecznym rywalem Regal FC Barceloną i przegrał siódme spotkanie.

Na początku było 86:82 w Supercopa po bardzo zaciętym meczu, potem dwie deklasacje: 80:61 w Pucharze Króla, 79:57 w lidze. W ćwierćfinale Euroligi Real zdołał wygrać w Barcelonie i remisował po dwóch spotkaniach, ale potem u siebie okazał się dwukrotnie gorszy, podobnie jak dzisiaj (73:78) w kolejnym meczu ligowym. Małe punkty w całym sezonie +67 na korzyść Barcelony. To nie są przypadkowe wygrane po spotkaniach, w których decydowały szczegóły. To wyraźna przewaga.

Barcelonę od Realu różni przede wszystkim jedno: sposób budowy składu przed sezonem. W Katalonii zakupiono pięciu nowych graczy, którzy spełniają ważne role (m.in. Ricky Rubio, Pete Mickeal - dolne zdjęcie, Erazem Lorbek), ale większość stanowią koszykarze, którzy grają od kilku lat razem z Juanem Carlosem Navarro (górne zdjęcie, oba z ACB.com) na czele. Na dodatek trener Xavi Pascual nie jest na tym stanowisko debiutantem. W Kastylii było odwrotnie - "starzy" (Sergio Llull, Louis Bullock, Felipe Reyes) byli w zdecydowanej mniejszości, a nowych twarzy szukano jeszcze w trakcie rozgrywek (Ante Tomić, Marko Jarić, kilka dni temu myślano przecieź o Qyntelu Woodsie, a zdecydowano się na Morrisa Almonda). Trener Ettore Messina to wielka światowa klasa, lecz w ciągu kilku miesięcy nie był w stanie zrobić z grupy świetnych graczy drużyny. Real i Barcę czeka jeszcze prawdopodobnie (chociaż ja wolałbym, żeby dostała się Caja Laboral Vitoria) rywalizacja w finale ligi hiszpańskiej, ale nie przypuszczam, by nagle Królewscy zdołali znaleźć sposób tego przeciwnika.

Czy kibice Realu mogą liczyć, że - jeśli nie będzie nerwowych ruchów i zwolnienia trenera - Messina w przyszłym sezonie osiagnie lepsze wyniki? Włoch grał w Eurolidze wcześniej z trzema innymi ekipami i debiuty miał świetne. Z Virtusem Bolonia w 2001 roku i CSKA Moskwa w 2006 wygrał całe rozgrywki, z Benettonem Treviso w 2003 był w finale (przegrywając z ... Barceloną). Problemy pojawiały się później, gdy trzeba było utrzymać się na topie... Teraz będzie w zupełnie innej sytuacji.

poniedziałek, 21 września 2009

EuroBasket: To już koniec

EuroBasket już za nami. Hiszpanie zdecydowanie najlepsza, a przeobrażenie jakie wykonali późniejsi mistrzowie Europy w trakcie tej imprezy od meczu z Serbią na inaugurację do meczu z Serbią w finale robi wrazenie.

Prawie dwa tygodnie temu w Warszawie Hiszpanie mieli sporo problemów zdrowotnych i z tego powodu nie grali, tak jak mozna się tego było spodziewać. Rudy Fernandez nie grał, Jorge Garbajosa grał mało, Pau Gasol miał kłopoty z kontuzjowanym palcem i nie bardzo umiał rzucać. Teraz podopieczni Sergio Scariolo prezentowali koszykówkę szybką, prostą i skuteczną. Ich akcje nie były skomplikowane taktycznie. Jedna czy dwie zasłony dla strzelca w postaci Fernandeza lub Juana Carlosa Navarro albo dogranie do Paua i jego próba gry 1 na 1. Tak wyglądały w większości akcje Hiszpanów. Oczywiście wtedy, gdy nie kończyli ich kontratakiem.

Ktoś może powiedzieć - tyle było narzekań na taktykę Polaków, że jak nie biegamy, to nie mamy innych rozwiązań, a Hiszpania też tak robi. Tyle tylko, że oni pokazują, iż nie potrzeba jakichś wydumanych pomysłów, jeśli ma się umiejętności na najwyższym poziomie. Naszym tych umiejętności brakuje.

I na koniec - mozna Paua Gasola nie lubić i twierdzić, ze to płaczka. Ja osobiście nie jestem jego wielkim fanem. Ale okazywać emocje umie jak niewielu koszykarzy. W niedzielę był chyba najszczęśliwszym człowiekiem na całym kontynencie. Mistrz NBA, mistrz Europy, MVP EuroBasketu. Brawo.

poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Logan a Barcelona

Wracając z Saragossy z meczów naszej reprezentacji mieliśmy ze współtowarzyszami „trochę” czasu na przedyskutowanie najróżniejszych kwestii. Jednym z wątków, jakie się pojawiły było porównanie Davida Logana z Juanem Carlosem Navarro, niekoniecznie na bazie ostatniego przegranego 83:88 meczu z Hiszpanią. A konkretnie czy Logan poradziłby sobie w Barcelonie?

Jeden z kolegów (ale akurat nie Łukasz Cegliński) stwierdził, że różnica w umiejętnościach pomiędzy wymienioną dwójką (i w zasadzie w większości przypadków, gdy porównujemy kogoś tanszego do zarabiającego 10 razy więcej) nie jest wielka, ale Navarro ma ten atut, że występuje w lepiej zorganizowanym zespole, a koledzy bardzo ułatwiają mu zadanie. I w zasadzie, gdyby zamienić obu tych zawodników miejscami, to Logan byłby w Barcelonie równie skuteczny. A Navarro miotałby się w Prokomie niczym nasz amerykański Polak.

Opinia ta jest według mnie bardzo ryzykowna. Zacznijmy od tego, że jednak ktoś temu Navarro pozwala grać w Barcelonie. Można upierać się, że to dlatego, iż jest Katalończykiem itd. Ale to zakłamywanie rzeczywistości. Niby obaj są podobni, bo to typowi rzucający obrońcy, ale różni ich sporo. Przede wszystkim to jak Navarro uwalnia się po zasłonach, jak robi krótkie zwody i jak wybiera pozycje rzutowe. Poezja. Tzw. shooting selection w wykonaniu Logana to często koszmar. Moze jest tak ze względu na wolną rękę od trenera, ale jeśli w Barcelonie miałby pełnić taką rolę jak Navarro, to skończyłoby się podobną samowolką. To zresztą totalna abstrakcja, bo nikt by mu takowej pozycji w zespole blaugrana nie zapewnił, nawet gdyby podpisano z nim kontrakt.

Niższa skuteczność Logana na pewnym poziomie rywalizacji bierze się także z tego, jak składa się do rzutu. Ruchy Navarro, podobnie jak większości snajperów o tej klasie, są praktycznie zawsze takie same i niezwykle charakterystyczny. W przypadku Logana bardzo często mamy do czynienia z rzutami „off balance”. Takie zagrania są elementem umiejętności koszykarskich, ale niekoniecznie przy wyjściu na pozycję na obwodzie i natychmiastowym rzucie. Styl Logana można skojarzyć z jego osobą, lecz głównie z tego powodu, że pisząc obrazowo jego nogi „dyndają” na różne strony. Przy obronie na najwyższym światowym poziomie powtarzalność ruchów u strzelców jest bardzo istotna.

Jeszcze jedna rzecz padła w naszej dyskusji. Dotyczyła końcówki meczu Hiszpania - Polska. Navarro trafił wtedy za 3, Loganowi się nie udało. Szczęście? Przecież tamtemu mogło nie wpaść, a naszemu tak. Mogło. Ja też tam się znaleźć przypadkiem i trafić raz na milion przypadków. Tyle tylko, że prawdopodobieństwo skuteczności takiego rzutu w wykonaniu Navarro jest większe niż w przypadku Logana. Dlaczego? Patrz m.in. poprzedni akapit.

A wy jak uważacie? Czy Logan poradziłby sobie w Barcelonie? :)


create free polls | comment on this