piątek, 10 grudnia 2010

Kto najczęściej rzuca i trafia w Tauron Basket Lidze?

Kilka dni temu policzyłem drużynowe statystyki ataku i obrony w Tauron Basket Lidze. Wyszło mi wtedy, że Turów Zgorzelec jest najskuteczniejszy, a PBG Basket Poznań najwolniejszy. Postanowiłem pójść za ciosem i "pobawić się" statystykami poszczególnych zawodników. Analitycy NBA proponują mnóstwo różnego rodzaju formuł, przeliczników dotyczących właściwie każdego elementu gry. Od czego zacząć? Od rzutów! Co by nie mówić, to celne rzuty i punkty są w koszykówce przecież najważniejsze.

Najłatwiej oczywiście podać skuteczność poszczególnych zawodników za 2, za 3, z gry, z linii rzutów wolnych. Ale za oceanem (poniekąd słusznie) stwierdzili, że trzeba docenić zawodników, którzy rzucają z dalszej odległości i trafiają rzadziej, ale za to ich udana próba jest nagradzana większą liczbą punktów. Dlatego powstała statystyka nazywana "Effective Field Goal Percentage" (w skrócie EFG%, po polsku efektywna skuteczność rzutów z gry). Jej obliczenie jest bardzo proste: (rzuty celne z gry + 0,5* celne trójki)/rzuty oddane z gry. Po prostu każde trafienie zza łuku jest warte nie 1, a 1.5.

Najpierw jednak liderzy "normalnej" klasyfikacji skuteczności z gry w Tauron Basket Lidze (wszystkie obliczenia: stan na 10 grudnia 2010, minimum 10 celnych rzutów):
fot. Łukasz Capar (plk.pl)
1. Leończyk Czarni 72,7%
2. Kęsicki Zastal 71,4%
3. Davis Czarni 68,9%
4. Tomaszek Turów 66,7%
5. Kinloch AZS 66,1%
6. Archibeque Polpharma 65,9%
7. Easley Polonia 65,5%
8. Łapeta Prokom 64,7%
9. Bogavac AZS 64,3%
10. Giddens Prokom 62,1%

Efektywna skuteczność rzutów z gry

fot. http://www.art-foto.eu/
1. Bogavac AZS 75,00%
2. Leończyk Czarni 72,73%
3. Kęsicki Zastal 71,43%
4. Wysocki Turów 69,09%
5. Davis Czarni 68,89%
6. Kinloch AZS 67,86%
7. Tomaszek Turów 66,67%
8. Widenow Prokom 65,91%
9. Archibeque Polpharma 65,91%
10. Giddens Prokom 65,52%

Prowadzi ze znakomitym wynikiem Slavisa Bogavac z AZS-u Koszalin, ale na jego "usprawiedliwienie" trzeba dodać, że wystąpił do tej pory tylko w czterech spotkaniach. Spośród zawodników, którzy przebili się do czołówki najbardziej w oczy rzuca się nazwisko Konrada Wysockiego z PGE Turowa Zgorzelec. Niemiec gra w każdym meczu po prawie 30 minut, zdobywa średnio ponad 10 punktów, chętnie rzuca z dystansu (19 prób w 8 spotkaniach) i ma naprawdę znakomite 69,1%. Nie wierzycie? Dla porównania EFG% najlepszego aktualnie w NBA Mike'a Bibby'ego wynosi 62,7. Oczywiście to inne realia itd., ale podaję ten przykład tylko po to, by pokazać, że ponad 60% to naprawdę niezłe osiągnięcie.

fot. Grzegorz Bereziuk (plk.pl)
Efektywna skuteczność rzutów z gry ma jeden minus - pomija ważny czynnik, jakim są rzuty wolne. Zawodnik może w meczu np. mieć skuteczność z gry 1/7, ale za to osiem razy wymusić faul przy rzucie, wykorzystać 15 z 16 wolnych i walnie przyczynić się do zwycięstwa.

Nie martwcie się. Jest statystyka, która uwzględnia również rzuty wolne. To True Shooting Percentage (TS%, po polsku prawdziwa skuteczność rzutowa), która wygląda tak: punkty/(2*(oddane rzuty z gry+0,44*oddane rzuty wolne))

Dlaczego mnożymy razy 2? Bo przy każdym rzucie można zdobyć co najmniej dwa punkty. Dlaczego mnożymy razy 0,44? Przy wolnym można zdobyć 1 punkty, co nakazywałoby nam przelicznik 0,5. Ale pamiętajmy, że nie każda faul to dwa rzuty wolne, a są także wizyty na linii spowodowane przewinieniami technicznymi.

Kto prowadzi w Tauron Basket Lidze w prawdziwej skuteczności rzutową?

1. Bogavac AZS 80,16%
2. Leończyk Czarni 73,86%
3. Kęsicki Zastal 72,97%
4. Kinloch AZS 71,51%
5. Łapeta Prokom 70,66%
6. Wysocki Turów 70,19%
7. Jovanović Anwil 70,08%
8. Widenow Prokom 66,84%
9. Koljević Turów 66,68%
10. Easley Polonia 66,35%

Kto wskoczył do dziesiątki w porównaniu z efektywną skutecznością? Czterech zawodników: Adam Łapeta, Nikola Jovanović, Ivan Koljević, Tony Easley. Trzej pierwsi zawdzięczają to dobrej skuteczności rzutów wolnych i ich dużej liczbie - u każdego z innych liczba oddanych rzutów wolnych to niemal połowy liczby oddanych rzutów z gry. A Easley? W obu rankingach ma procent na podobnym poziomie, ale awansował dzięki spadkowi konkurencji z Robertem Tomaszkiem (dużo rzutów wolnych, niska skuteczność) na czele.

Chciałem do obu dziesiątek dorzucić też zawodnika, który zamyka rankingi, ale stwierdziłem, że lepiej nie robić przykrości pewnemu młodemu rozgrywającemu z Kołobrzegu. Pominę jego nazwisko. Dodam natomiast, że liderem w NBA w tym sezonie jest Nene (68,5%).

Skoro już wiemy kto jest najskuteczniejszy, to sprawdźmy jak zespoły wykorzystują jego dobrą dyspozycję. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że często dobra skuteczność wynika z małej liczby oddanych rzutów, ale nie zaszkodzi przecież pokazać kolejnej statystyki zwanej za oceanem usage percentage (Usg%). Na język polski trudno to przetłumaczyć, bo ani procent użycia, ani procent użytkowania nie brzmią dobrze - może macie jakiś pomysł? Najprościej napisać o co chodzi: ile procent akcji zespołu wykonywał dany gracz w trakcie swojego pobytu na parkiecie.

(FGA + 0.44 * FTA + TOV) * (Tm MP / 5)) / (MP * (Tm FGA + 0.44 * Tm FTA + Tm TOV)

czyli

(oddane rzuty z gry + 0,44* oddane rzuty wolne + straty) * (czas gry zespołu/5)) / (czas gry zawodnika * (oddane rzuty z gry zespołu + 0,44 * oddane rzuty wolne zespołu + straty zespołu)

Ta statystyka nie jest doskonała, bo nie bierze pod uwagę np. asyst. A najlepiej byłoby rzecz jasna policzyć statystyki drużyny nie z całego meczu, tylko z okresu pobytu poszczególnych graczy na boisku... Tylko skąd w polskiej lidze wziąć odpowiednie dane, skoro nawet w NBA nie pokusili się o takowe? Musimy zadowolić się powyższym przelicznikiem, który daje nam takie oto wyniki:

1. Scott Kotwica 36,78%
2. Brown Prokom 32,99%
3. Ewing Prokom 29,04%
4. E. Hicks Anwil 28,74%
5. Fears PBG 28,25%
6. Koljević Turów 27,80%
7. Blassingame Czarni 27,09%
8. Giddens Prokom 27,02%
9. T. Thomas Turów 26,94%
10. Bennerman Czarni 26,84%

Obecność Bobby'ego Browna na drugim miejscu wynika zapewne w dużej mierze z jego występów z Prokomem B w Tarnobrzegu i Poznaniu, ale osoba na czele potwierdza, że Kotwica Kołobrzeg = Ted Scott. Ciekawe są kolejne nazwiska - Ivan Koljević gra w Turowie Zgorzelec mało, ale jeśli już wejdzie na parkiet, to dominuje grę. Podobnie było w Poznaniu ze zwolnionym już Jeremy Fearsem. Interesująca dla kibiców Czarnych będzie zapewne obecność w dziesiątce ich obwodowego duetu z USA. Tym bardziej jeśli dodam, że kolejni w ich zespole są Mantas Cesnauskis (23,68%) i Bryan Davis (20,25%). A mający udany sezon Zbigniew Białek "bierze na siebie" tylko 17,35% akcji, czyli mniej niż np. Dawid Bręk w Kotwicy Kołobrzeg, Daniel Wall w Siarce Tarnobrzeg, czy Tomasz Ochońko w PBG Baskecie Poznań.

Kilka innych obserwacji:

fot. Grzegorz Bereziuk (plk.pl)
- przed tym sezonem dużo mówiło się, że Bartosz Bochno w Turowie nie będzie już zawodnikiem, który stoi w rogu boiska i stara się nie przeszkadać. Jak to wygląda w statystykach? Bochno jest jedynym graczem (spośród tych, którzy oddali co najmniej 10 rzutów celnych), którego Usg% wynosi mniej niż 10, a konkretnie 9,98. Tuż przed nim plasują się Piotr Dąbrowski z PBG Basketu (10,46%), Łukasz Majewski z Anwilu (10,74%) i Krzysztof Roszyk z Czarnych (11,38%)

- najrzadziej wykorzystywani obcokrajowcy to Marko Djurić z Kotwicy (13,59%), David Palmer z Polonii (16,81%) i Michael Kuebler z Turowa (17,48%).

- najczęściej wykorzystywani Polacy to oprócz naturalizowanego Cesnauskisa Andrzej Pluta z Anwilu (23,53%, dopiero 24. miejsce), niespodziewanie Łukasz Wiśniewski z PBG (23,45%) i Filip Dylewicz z Trefla (23,17%). Oprócz Pluty i Dylewicza z Polaków wśród trójki najczęściej używanych zawodników w swoich ekipach są jeszcze tylko Tomasz Kęsicki z Zastalu (22,25%, ale on rozegrał tylko 37 minut), Kamil Chanas z Polpharmy (22,18%), Łukasz Wichniarz z Polonii (20,04%)

- wspomniany wyżej bardzo skuteczny Konrad Wysocki w Turowie jest nadspodziewanie rzadko wykorzystywany przez partnerów. Jego Usg% to zaledwie 15,27%, co daje mu szóste miejsce w zespole!

fot. Andrzej Romański (plk.pl)
- Uros Mirković po powrocie do Polpharmy jest bardzo nieskuteczny (37,5 eFG% i 44,8 TS%), ale jego Usg% wynosi prawie 26% - najwięcej w drużynie. Podobnie jest z Blassingame'em w Czarnych (39,7 eFG% i 47,2 TS%)

- jeśli już Tomasz Zabłocki dostanie piłkę (rzadko, bo w 13,8% sytuacji) i zdecyduje się sam zakończyć akcję, to wychodzi mu nieźle (62,5 eFG% i 63,8 TS%), ale i tak tercet Amerykanów z Kotwicy (na czele ze wspomnianym Scottem) woli rozegrać większość akcji między sobą. Ich Usg% jest wysoki, a na dodatek grają najwiecej minut w zespole - to musi być drużyna Dariusza Szczubiała.

Pełna lista w PDF posortowana według usage%

Postaram się aktualizować wszystkie dane (powyższe oraz wcześniejsze drużynowe) raz na kilka tygodni, najlepiej co miesiąc. A w planie mam jeszcze kilka innych ciekawych statystyk dotyczących m.in. zbiórek, przechwytów, bloków.

P.S.
Przepraszam, że w klasyfikacjach pojawiają się same nazwiska i skrócone nazwy klubów, ale po prostu nie chciało mi się wklepywać imion po wpisaniu kilkuset cyferek :-)

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

fajnie, że sie chce komuś takie statystyki robić, z mojej persprktywy dobrze jest tam widziec zawodnikow czarnych na wysokich miejscach:) wytrwałości życze

Anonimowy pisze...

Ciekawe czy trenerzy robią podobne statystyki. Sporo mówią jednak o grze zespołu i poszczególnych zawodników.
Gratuluję wytrwałości i czekam na aktualizację.
ANWIL!!

Anonimowy pisze...

nie mata co robić? do roboty sie lepiej weśta!

JW pisze...

Jeśli chodzi o trenerów to... nie mam zielonego pojęcia, czy ktoś posługuje się takimi (lub podobnymi) statystykami, ale jeśli tak, to raczej asystenci jako dodatkowy element. Wątpię, by któryś z pierwszych trenerów w PLK używał danych statystycznych do prowadzenia zespołu.

Anonimowy pisze...

Wojczyn, i co k.... z tego wynika?
To takie onanizowanie sięstatystykami i wyciąganie wnioskw z fusów.

Nudy na pudy, po 1/3 artykułu nie dałem rady.

JW pisze...

Mógłbym równie dobrze napisać - a co wynika ze statystyk typu średnia punktów? Też nic.

Wszystko można spłycić, ale wydaje mi się, że kilka ciekawych (dla kibiców poszczególnych drużyn) wniosków na końcu udało się wyciągnąć.

Jeśli cię to nie interesuje, nie czytaj. Idź do kina, na spacer, do filharmonii :-)

Anonimowy pisze...

masz rację, wybacz, trochę się zapędziłem, dziś rano jeszcze raz przeczytałem wszystko i ma to jednak sens i jest nawet ciekawe :)