środa, 29 grudnia 2010

Bogavac i Leończyk nadal najskuteczniejsi

Kilka dni temu zaktualizowałem drużynowe statystyki ataku i obrony w Tauron Basket Lidze. Teraz czas na drugie notowanie indywidualnych rankingów strzeleckich. Pierwsze znajdziecie tutaj. Możecie tam również przeczytać kilka wyjaśnień dotyczących sposobu liczenia statystyk. Poniżej wrzucam tylko rankingi.

A oto ich liderzy - Slavisa Bogavac z AZS-u Koszalin oraz Paweł Leończyk z Energi Czarnych Słupsk.



Wszystkie obliczenia: stan na 30 grudnia 2010, minimum 10 celnych rzutów.

Skuteczność z gry = rzuty celne z gry/rzuty oddane z gry

1. Leończyk Czarni 72.2 %
2. Kęsicki Zastal 71.4%
3. Davis Czarni 70.2%
4. Kinloch AZS 67.9%
5. Bogavac AZS 65.1%
6. Łapeta Prokom 65.0%
7. Ljubotina Trefl 64.7%
8. Easley Polonia 64.6%
9. Cielebąk Polpharma 62.3%
10. Szczotka Prokom 61.9%

Efektywna skuteczność rzutów z gry = (rzuty celne z gry + 0,5* celne trójki)/rzuty oddane z gry

1. Bogavac AZS 73,26%
2. Leończyk Czarni 72,22%
3. Kęsicki Zastal 71,43%
4. Davis Czarni 70,18%
5. Cielebąk Polpharma 70,13%
6. Kinloch AZS 67,86%
7. Widenow Prokom 65,91%
8. Jovanović Anwil 65,38%
9. Łapeta Prokom 65,00%
10. Bochno Turów 64,71%

Niespodzianka to awans do dziesiątki Bartosza Bochny, który obok Filipa Widenowa z Prokomu jest najskuteczniejszym obrońcą.

Prawdziwa skuteczność rzutowa = punkty/(2*(oddane rzuty z gry+0,44*oddane rzuty wolne))

1. Bogavac AZS 76,80%
2. Leończyk Czarni 73,81%
3. Kęsicki Zastal 72,97%
4. Kinloch AZS 71,51%
5. Cielebąk Polpharma 70,57%
6. Łapeta Prokom 69,67%
7. Jovanović Anwil 69,42%
8. Szczotka Prokom 66,93%
9. Widenow Prokom 66,84%
10. Easley Polonia 66,18%

Procentowy udział w akcjach drużyny = (oddane rzuty z gry + 0,44* oddane rzuty wolne + straty) * (czas gry zespołu/5)) / (czas gry zawodnika * (oddane rzuty z gry zespołu + 0,44 * oddane rzuty wolne zespołu + straty zespołu)

1. Scott Kotwica 37,94%
2. Brown Prokom 32,87%
3. Varda Prokom 29,58%
4. E. Hicks Anwil 29,27%
5. Fears PBG 28,05%
6. Koljević Turów 27,97%
7. Ewing Prokom 27,24%
8. Giddens Prokom 26,78%
9. Hinson Polonia 26,76%
10. Blassingame Czarni 26,29%

Na trzecie miejsce awansował Ratko Varda, którego wcześniej nie było ze względu na zbyt małą liczbę celnych rzutów. Środkowy Prokomu nie grał do tej pory dużo, ale gdy wchodził na parkiet to koledzy natychmiast wykorzystywali jego podkoszową przewagę nad ligowym rywalami.

Pełna lista w PDF posortowana według usage%

Następna aktualizacja pewnie dopiero w lutym, a może tuż przed otwarciem okienka transferowego?.

sobota, 25 grudnia 2010

Pacesas - spec od defensywy?

fot. W. Figurski (plk.pl)
Trzy tygodnie temu policzyłem statystyki ataku i obrony w PLK i obiecałem aktualizację. Dotrzymuję słowa. Poniżej statystyki po 11 kolejkach, czyli teoretycznie w połowie sezonu (teoretycznie, bo Asseco Prokom Gdynia ma cztery mecze zaległe).

W porównaniu z poprzednimi obliczeniami dokonałem drobnej poprawki. Po analizie podobnych amerykańskich statystyk zdecydowałem się na uśrednienie wyników. Wyjaśniam o co chodzi: skoro nie uznajemy zbiórki w ataku za nowe posiadanie, to przecież obie drużyny w jednym meczu powinny mieć taką samą liczbę posiadań.

Stary wzór był taki:

Possesions = Tm FGA + 0.4 * Tm FTA - 1.07 * (Tm ORB / (Tm ORB + Opp DRB)) * (Tm FGA - Tm FG) + Tm TOV

Posiadania = rzuty oddane przez drużynę + 0,4 * rzuty wolne oddane przez drużynę - 1.07 * (zbiórki drużyny w ataku / (zbiórki drużyny w ataku + zbiórki przeciwnika w obronie)) * (rzuty oddane - rzuty celne) + straty

Nowy to:

Possesions = 0.5 * ((Tm FGA + 0.4 * Tm FTA - 1.07 * (Tm ORB / (Tm ORB + Opp DRB)) * (Tm FGA - Tm FG) + Tm TOV) + (Opp FGA + 0.4 * Opp FTA - 1.07 * (Opp ORB / (Opp ORB + Tm DRB)) * (Opp FGA - Opp FG) + Opp TOV))

Posiadania = 0,5 * ((rzuty oddane przez drużynę + 0,4 * rzuty wolne oddane przez drużynę - 1.07 * (zbiórki drużyny w ataku / (zbiórki drużyny w ataku + zbiórki przeciwnika w obronie)) * (rzuty oddane przez drużynę - rzuty celne drużyny) + straty drużyny) + (rzuty oddane przez przeciwnika + 0,4 * rzuty wolne oddane przez przeciwnika - 1.07 * (zbiórki przeciwnika w ataku / (zbiórki przeciwnika w ataku + zbiórki drużyny w obronie)) * (rzuty oddane przeciwnika - rzuty celne przeciwnika) + straty przeciwnika))

Czyli w skrócie: realne posiadania to 0,5 * (posiadania drużyny+posiadania przeciwnika).

Tyle wyjaśnień, a oto wyniki:

Średnia punktów zdobywanych na 100 posiadań zespołu:

1. Czarni 115,5
2. Turów 114,3
3. Polpharma 113,8
4. Anwil 111,9
5. AZS 108,6
6. Kotwica 108,6
7. Prokom 108,1
8. Trefl 108,0
9. PBG 105,9
10. Zastal 104,8
11. Siarka 99,3
12. Polonia 98,5

Średnia punktów traconych na 100 posiadań zespołu:

1. Trefl 99,4
2. Prokom 101,3
3. Polonia 102,4
4. Czarni 104,5
5. Zastal 104,6
6. PBG 108,4
7. Turów 108,9
8. Anwil 108,9
9. Polpharma 110,7
10. Kotwica 113,2
11. Siarka 115,1
12. AZS 117,2

Tempo gry (czyli średnia posiadań na mecz):

1. AZS 73,2
2. Polonia 72,9
3. Siarka 71,7
4. Czarni 71,5
5. Zastal 71,3
6. Polpharma 71,0
7. Anwil 70,7
8. Kotwica 70,3
9. Prokom 69,8
10. Trefl 69,7
11. Turów 68,7
12. PBG 68,7

Pięć drużyn było prowadzonych w tej rundzie przez różnych trenerów. W Polpharmie Zoran Sretenović po czterech meczach zastąpił Pawła Turkiewicza, w AZS-ie Mariusz Karol po dwóch meczach Charlesa Bartona, w Anwilu Emir Mutapcić po dziewięciu meczach Igora Griszczuka, a w Siarce po Bogdan Pamuła po dziesięciu meczach Zbigniewa Pyszniaka. Trzy wyjazdowe spotkania Prokomu prowadził nie Tomas Pacesas, a Andrzej Adamek. W pozostałych zespołach trenerzy się nie zmieniali - Dainius Adomaitis (Czarni), Jacek Winnicki (Turów), Dariusz Szczubiał (Kotwica), Milija Bogićević (PBG), Karlis Muiznieks (Trefl), Tomasz Herkt (Zastal) i Wojciech Kamiński (Polonia).

Poniżej statystyki uwzględniające grę drużyny pod różnymi trenerami.

Średnia punktów zdobywanych na 100 posiadań zespołu:

1. Anwil Mutapcicia 120,4
2. Polpharma Sretenovicia 118,1
3. Siarka Pamuły 118,1
4. Czarni 115,5
5. Turów 114,3
6. Prokom Pacesasa 111,7
7. AZS Karola111,6
8. Anwil Griszczuka 110,9
9. Kotwica 108,6
10. Trefl 108,0
11. Polpharma Turkiewicza 106,3
12. PBG 105,9
13. Zastal 104,8
14. Prokom Adamka 102,7
15. Polonia 98,5
16. Siarka Pyszniaka 97,1
17. AZS Bartona 96,4

Średnia punktów traconych na 100 posiadań zespołu:

1. Prokom Pacesasa 95,2
2. Trefl 99,4
3. Polonia 102,4
4. Czarni 104,5
5. Zastal 104,6
6. Polpharma Sretenovicia 105,6
7. Siarka Pamuły 105,9
8. Anwil Griszczuka 106,2
9. PBG 108,4
10. Turów 108,9
11. Prokom Adamka 109,5
12. AZS Karola 112,2
13. Kotwica 113,2
14. Siarka Pyszniaka 116,2
15. Polpharma Turkiewicza119,6
16. Anwil Mutapcicia 133,0
17. AZS Bartona 138,2

Tempo gry (czyli średnia posiadań na mecz):

1. AZS Karola 73,8
2. Siarka Pamuły 73,0
3. Polonia 72,9
4. Siarka Pyszniaka 71,6
5. Czarni 71,5
6. Anwil Mutapcicia 71,4
7. Zastal 71,3
8. Polpharma Turkiewicza 71,3
9. Polpharma Sretenovicia 70,9
10. Anwil Griszczuk 70,6
11. AZS Bartona 70,6
12. Prokom Pacesasa 70,5
13. Kotwica 70,3
14. Prokom Adamka 69,1
15. Trefl 69,7
16. Turów 68,7
17. PBG 68,7

Warto wziąć pod uwagę, że jeden mecz Emira Mutapcicia w roli trenera Anwilu w Słupsku oraz jedno spotkanie Bogdana Pamuły w roli trenera Siarki w Kołobrzegu nie powinny być wielkimi wyznacznikami, ale kilka innych wniosków można wyciągnąć. Np. takie:
- Prokom w najsilniejszym składzie z Pacesasem na ławce broni zdecydowanie najlepiej w lidze
- Polpharma po zmianie trenera kontynuuje niezwykle skuteczną grę w ataku. W ofensywie jest efektywniejsza niż Czarni!
- główne grzechy trzech szkoleniowców bez pracy to defensywa. Pyszniak, Turkiewicz i Barton zajmują trzy z czterech ostatnich miejsc

P.S.
W okresie między świętami a Nowym Rokiem powinna pojawić się aktualizacja indywidualnych statystyk strzeleckich.

piątek, 24 grudnia 2010

Śnieg tu, śnieg tam...

To chyba idealny screen na krótki zimowy wpis świąteczny.


Znalezione kilka dni temu na jednym z koszykarskich forów.

Dla niekumatych wyjaśnienie: to galeria zdjęć zawodnika Tomasza Śniega na stronie PLK. Do koszykarza przyporządkowano fotografię... zaśnieżonego parkingu przed Ergo Areną. Szybka reakcja redaktora naczelnego plk.pl spowodowała, że ostał się tylko screen, ale tak czy siak - zabawnie wyszło, prawda?

A już całkiem poważnie - zmiany szykują się nie tylko w śnieżnej galerii, ale także w karierze koszykarskiej zawodnika.

Wesołych Świąt!

środa, 22 grudnia 2010

76ers: a miało być optymistycznie...

Niemal miesiąc temu popełniłem wpis z zapytaniem, czy dla 76ers jest nadzieja. Mieli wtedy bilans 3-12 i grali po prostu kiepsko.

W następnym spotkaniu ulegli Miami Heat, ale potem wszystko się zmieniło. Wygrali 8 z 11 meczów, tylko jednym punktem ulegli Boston Celtics, awansowali po raz pierwszy w tym sezonie na ósme miejsce. Już zbierałem się do optymistycznego wpisu na temat przemiany Spencera Hawesa, coraz większej dojrzałości Jrue Holidaya, błysku Jodiego Meeksa.

I stało się.


76:121 z Bulls w Chicago. W NBA teoretycznie porażka to porażka - niezależnie od tego, czy róźnicą 2 czy 50 punktów. Ale taaaka porażka sprawia, że optymistycznie pisać po prostu nie wypada.

76ers są teraz na 9. miejscu i mają bilans 11-16. Kolejne sześć spotkań rozegrają na wyjeździe - w Bostonie, Denver, Golden State, Phoenix, Los Angeles (z Lakers) i Nowym Orleanie. 2-4 będzie dobrym wynikiem.

wtorek, 21 grudnia 2010

95 punktów więcej

146:51.

To nie wynik z rozgrywek szkolnych dziewcząt, tylko rezultat spotkania II ligi męskiej.

Żuraw Gniewino wygrał różnicą 95 punktów z Mon-Polem Płock. O beniaminku pisałem już wcześniej ze względu na prezesa Enkhbaatara Dambandarję, który pochodzi z Mongolii i jest ojcem koszykówki w Płocku.

W Gniewinie w Mon-Polu zagrało tylko pięciu zawodników. Dlaczego?

Początkowo chcieliśmy przełożyć to spotkanie, ale rywale ostatecznie się nie zgodzili, a my w krótkim czasie nie zdążyliśmy zorganizować busa. Zawodnicy wybrali się na mecz dwoma samochodami - jednym z Płocka, jednym z Włocławka. Pech chciał, że ten drugi zepsuł się po drodze i nie udało się go naprawić. - wyjaśnia wiceprezes Tomasz Marzec.

Nic dziwnego, że Żuraw wygrał tak wysoko, skoro wśród pięciu graczy Mon-Polu byli głównie rezerwowi, w tym np. 16-letni Mikołaj Jankowski, który w tym meczu debiutował. Zdobył 2 punkty i miał aż 16 strat! Cały zespół - 55. Z dwóch różnych źródeł wiem, że Żuraw momentami bronił nawet na całym parkiecie... No cóż, przecież każdy chciałby pochwalić się takim triple-double, jakie uzbierał Jakub Bogusz - 20 punktów, 10 asyst, 13 przechwytów.

Mon-Pol tym razem miał po prostu pecha, ale nie oznacza to, że w Płocku jest różowo. Wręcz przeciwnie - klub ciągle ma problemy finansowe, które kilka tygodni temu omal nie spowodowały wycofania z rozgrywek. Na szczęście po wyborach samorządowych w mieście zmieniły się władze, więc jest nadzieja, że dla koszykówki znajdzie się parę groszy...

poniedziałek, 13 grudnia 2010

Nowy PZKosz to nie my

Krótki wpis wyjaśniający.

W sobotę dostałem e-maila (cała treść poniżej) z adresu nowy.pzkosz@gmail.com z linkami do dwóch tekstów na stronie internetowej Przeglądu Sportowego (www.sports.pl). Podobny e-mail trafił ponoć do wielu innych osób ze środowiska koszykarskiego, a od kilku słyszałem sugestie, że to ktoś z PS stoi za tą akcją.

W związku z tym wyjaśniam: nie ja rozsyłałem te e-maile i (z tego co mi wiadomo) nie zrobił tego nikt z naszej redakcji.

Nowy PZKosz to nie my.

Treść e-maila:

Przegląd Sportowy: Były prezes Ludwiczuk

Polski Związek Koszykówki nie ma władz, ale w jego siedzibie nie pojawi się kurator - stwierdzili w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Nie oznacza to, że resortowi urzędnicy uważają, iż nie ma podstaw, by wystąpić o wprowadzenie kuratora. Nie będzie go tylko dlatego, że do wyborów nowego zarządu pozostało zbyt mało czasu (niespełna dwa miesiące), by sąd zdołał zająć się sprawą.

Czytaj więcej: http://www.sports.pl/Koszykowka/Kosz-Byly-prezes-Ludwiczuk,artykul,94327,1,297.html

Przegląd Sportowy: PZKosz wybiera nowego prezesa

Środowisko koszykarskie stoi przed koniecznością wyboru nowego szefa związku. Potrzeba kadrowa wynika nie tylko dlatego, że kadencja zarządu kierowanego przez Romana Ludwiczuka minęła parę tygodni temu, ale po temu, że sam prezes właśnie wykluczył się z listy faworytów głosowania!

Czytaj więcej: http://www.sports.pl/Koszykowka/PZKosz-wybiera-nowego-prezesa,artykul,94348,1,297.html

Pozdrawiamy
Nowy PZKosz


P.S.

W e-mailu jest błąd. Drugi z tekstów pochodzi nie z Przeglądu Sportowego, lecz ze Sportu.

piątek, 10 grudnia 2010

Kto najczęściej rzuca i trafia w Tauron Basket Lidze?

Kilka dni temu policzyłem drużynowe statystyki ataku i obrony w Tauron Basket Lidze. Wyszło mi wtedy, że Turów Zgorzelec jest najskuteczniejszy, a PBG Basket Poznań najwolniejszy. Postanowiłem pójść za ciosem i "pobawić się" statystykami poszczególnych zawodników. Analitycy NBA proponują mnóstwo różnego rodzaju formuł, przeliczników dotyczących właściwie każdego elementu gry. Od czego zacząć? Od rzutów! Co by nie mówić, to celne rzuty i punkty są w koszykówce przecież najważniejsze.

Najłatwiej oczywiście podać skuteczność poszczególnych zawodników za 2, za 3, z gry, z linii rzutów wolnych. Ale za oceanem (poniekąd słusznie) stwierdzili, że trzeba docenić zawodników, którzy rzucają z dalszej odległości i trafiają rzadziej, ale za to ich udana próba jest nagradzana większą liczbą punktów. Dlatego powstała statystyka nazywana "Effective Field Goal Percentage" (w skrócie EFG%, po polsku efektywna skuteczność rzutów z gry). Jej obliczenie jest bardzo proste: (rzuty celne z gry + 0,5* celne trójki)/rzuty oddane z gry. Po prostu każde trafienie zza łuku jest warte nie 1, a 1.5.

Najpierw jednak liderzy "normalnej" klasyfikacji skuteczności z gry w Tauron Basket Lidze (wszystkie obliczenia: stan na 10 grudnia 2010, minimum 10 celnych rzutów):
fot. Łukasz Capar (plk.pl)
1. Leończyk Czarni 72,7%
2. Kęsicki Zastal 71,4%
3. Davis Czarni 68,9%
4. Tomaszek Turów 66,7%
5. Kinloch AZS 66,1%
6. Archibeque Polpharma 65,9%
7. Easley Polonia 65,5%
8. Łapeta Prokom 64,7%
9. Bogavac AZS 64,3%
10. Giddens Prokom 62,1%

Efektywna skuteczność rzutów z gry

fot. http://www.art-foto.eu/
1. Bogavac AZS 75,00%
2. Leończyk Czarni 72,73%
3. Kęsicki Zastal 71,43%
4. Wysocki Turów 69,09%
5. Davis Czarni 68,89%
6. Kinloch AZS 67,86%
7. Tomaszek Turów 66,67%
8. Widenow Prokom 65,91%
9. Archibeque Polpharma 65,91%
10. Giddens Prokom 65,52%

Prowadzi ze znakomitym wynikiem Slavisa Bogavac z AZS-u Koszalin, ale na jego "usprawiedliwienie" trzeba dodać, że wystąpił do tej pory tylko w czterech spotkaniach. Spośród zawodników, którzy przebili się do czołówki najbardziej w oczy rzuca się nazwisko Konrada Wysockiego z PGE Turowa Zgorzelec. Niemiec gra w każdym meczu po prawie 30 minut, zdobywa średnio ponad 10 punktów, chętnie rzuca z dystansu (19 prób w 8 spotkaniach) i ma naprawdę znakomite 69,1%. Nie wierzycie? Dla porównania EFG% najlepszego aktualnie w NBA Mike'a Bibby'ego wynosi 62,7. Oczywiście to inne realia itd., ale podaję ten przykład tylko po to, by pokazać, że ponad 60% to naprawdę niezłe osiągnięcie.

fot. Grzegorz Bereziuk (plk.pl)
Efektywna skuteczność rzutów z gry ma jeden minus - pomija ważny czynnik, jakim są rzuty wolne. Zawodnik może w meczu np. mieć skuteczność z gry 1/7, ale za to osiem razy wymusić faul przy rzucie, wykorzystać 15 z 16 wolnych i walnie przyczynić się do zwycięstwa.

Nie martwcie się. Jest statystyka, która uwzględnia również rzuty wolne. To True Shooting Percentage (TS%, po polsku prawdziwa skuteczność rzutowa), która wygląda tak: punkty/(2*(oddane rzuty z gry+0,44*oddane rzuty wolne))

Dlaczego mnożymy razy 2? Bo przy każdym rzucie można zdobyć co najmniej dwa punkty. Dlaczego mnożymy razy 0,44? Przy wolnym można zdobyć 1 punkty, co nakazywałoby nam przelicznik 0,5. Ale pamiętajmy, że nie każda faul to dwa rzuty wolne, a są także wizyty na linii spowodowane przewinieniami technicznymi.

Kto prowadzi w Tauron Basket Lidze w prawdziwej skuteczności rzutową?

1. Bogavac AZS 80,16%
2. Leończyk Czarni 73,86%
3. Kęsicki Zastal 72,97%
4. Kinloch AZS 71,51%
5. Łapeta Prokom 70,66%
6. Wysocki Turów 70,19%
7. Jovanović Anwil 70,08%
8. Widenow Prokom 66,84%
9. Koljević Turów 66,68%
10. Easley Polonia 66,35%

Kto wskoczył do dziesiątki w porównaniu z efektywną skutecznością? Czterech zawodników: Adam Łapeta, Nikola Jovanović, Ivan Koljević, Tony Easley. Trzej pierwsi zawdzięczają to dobrej skuteczności rzutów wolnych i ich dużej liczbie - u każdego z innych liczba oddanych rzutów wolnych to niemal połowy liczby oddanych rzutów z gry. A Easley? W obu rankingach ma procent na podobnym poziomie, ale awansował dzięki spadkowi konkurencji z Robertem Tomaszkiem (dużo rzutów wolnych, niska skuteczność) na czele.

Chciałem do obu dziesiątek dorzucić też zawodnika, który zamyka rankingi, ale stwierdziłem, że lepiej nie robić przykrości pewnemu młodemu rozgrywającemu z Kołobrzegu. Pominę jego nazwisko. Dodam natomiast, że liderem w NBA w tym sezonie jest Nene (68,5%).

Skoro już wiemy kto jest najskuteczniejszy, to sprawdźmy jak zespoły wykorzystują jego dobrą dyspozycję. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że często dobra skuteczność wynika z małej liczby oddanych rzutów, ale nie zaszkodzi przecież pokazać kolejnej statystyki zwanej za oceanem usage percentage (Usg%). Na język polski trudno to przetłumaczyć, bo ani procent użycia, ani procent użytkowania nie brzmią dobrze - może macie jakiś pomysł? Najprościej napisać o co chodzi: ile procent akcji zespołu wykonywał dany gracz w trakcie swojego pobytu na parkiecie.

(FGA + 0.44 * FTA + TOV) * (Tm MP / 5)) / (MP * (Tm FGA + 0.44 * Tm FTA + Tm TOV)

czyli

(oddane rzuty z gry + 0,44* oddane rzuty wolne + straty) * (czas gry zespołu/5)) / (czas gry zawodnika * (oddane rzuty z gry zespołu + 0,44 * oddane rzuty wolne zespołu + straty zespołu)

Ta statystyka nie jest doskonała, bo nie bierze pod uwagę np. asyst. A najlepiej byłoby rzecz jasna policzyć statystyki drużyny nie z całego meczu, tylko z okresu pobytu poszczególnych graczy na boisku... Tylko skąd w polskiej lidze wziąć odpowiednie dane, skoro nawet w NBA nie pokusili się o takowe? Musimy zadowolić się powyższym przelicznikiem, który daje nam takie oto wyniki:

1. Scott Kotwica 36,78%
2. Brown Prokom 32,99%
3. Ewing Prokom 29,04%
4. E. Hicks Anwil 28,74%
5. Fears PBG 28,25%
6. Koljević Turów 27,80%
7. Blassingame Czarni 27,09%
8. Giddens Prokom 27,02%
9. T. Thomas Turów 26,94%
10. Bennerman Czarni 26,84%

Obecność Bobby'ego Browna na drugim miejscu wynika zapewne w dużej mierze z jego występów z Prokomem B w Tarnobrzegu i Poznaniu, ale osoba na czele potwierdza, że Kotwica Kołobrzeg = Ted Scott. Ciekawe są kolejne nazwiska - Ivan Koljević gra w Turowie Zgorzelec mało, ale jeśli już wejdzie na parkiet, to dominuje grę. Podobnie było w Poznaniu ze zwolnionym już Jeremy Fearsem. Interesująca dla kibiców Czarnych będzie zapewne obecność w dziesiątce ich obwodowego duetu z USA. Tym bardziej jeśli dodam, że kolejni w ich zespole są Mantas Cesnauskis (23,68%) i Bryan Davis (20,25%). A mający udany sezon Zbigniew Białek "bierze na siebie" tylko 17,35% akcji, czyli mniej niż np. Dawid Bręk w Kotwicy Kołobrzeg, Daniel Wall w Siarce Tarnobrzeg, czy Tomasz Ochońko w PBG Baskecie Poznań.

Kilka innych obserwacji:

fot. Grzegorz Bereziuk (plk.pl)
- przed tym sezonem dużo mówiło się, że Bartosz Bochno w Turowie nie będzie już zawodnikiem, który stoi w rogu boiska i stara się nie przeszkadać. Jak to wygląda w statystykach? Bochno jest jedynym graczem (spośród tych, którzy oddali co najmniej 10 rzutów celnych), którego Usg% wynosi mniej niż 10, a konkretnie 9,98. Tuż przed nim plasują się Piotr Dąbrowski z PBG Basketu (10,46%), Łukasz Majewski z Anwilu (10,74%) i Krzysztof Roszyk z Czarnych (11,38%)

- najrzadziej wykorzystywani obcokrajowcy to Marko Djurić z Kotwicy (13,59%), David Palmer z Polonii (16,81%) i Michael Kuebler z Turowa (17,48%).

- najczęściej wykorzystywani Polacy to oprócz naturalizowanego Cesnauskisa Andrzej Pluta z Anwilu (23,53%, dopiero 24. miejsce), niespodziewanie Łukasz Wiśniewski z PBG (23,45%) i Filip Dylewicz z Trefla (23,17%). Oprócz Pluty i Dylewicza z Polaków wśród trójki najczęściej używanych zawodników w swoich ekipach są jeszcze tylko Tomasz Kęsicki z Zastalu (22,25%, ale on rozegrał tylko 37 minut), Kamil Chanas z Polpharmy (22,18%), Łukasz Wichniarz z Polonii (20,04%)

- wspomniany wyżej bardzo skuteczny Konrad Wysocki w Turowie jest nadspodziewanie rzadko wykorzystywany przez partnerów. Jego Usg% to zaledwie 15,27%, co daje mu szóste miejsce w zespole!

fot. Andrzej Romański (plk.pl)
- Uros Mirković po powrocie do Polpharmy jest bardzo nieskuteczny (37,5 eFG% i 44,8 TS%), ale jego Usg% wynosi prawie 26% - najwięcej w drużynie. Podobnie jest z Blassingame'em w Czarnych (39,7 eFG% i 47,2 TS%)

- jeśli już Tomasz Zabłocki dostanie piłkę (rzadko, bo w 13,8% sytuacji) i zdecyduje się sam zakończyć akcję, to wychodzi mu nieźle (62,5 eFG% i 63,8 TS%), ale i tak tercet Amerykanów z Kotwicy (na czele ze wspomnianym Scottem) woli rozegrać większość akcji między sobą. Ich Usg% jest wysoki, a na dodatek grają najwiecej minut w zespole - to musi być drużyna Dariusza Szczubiała.

Pełna lista w PDF posortowana według usage%

Postaram się aktualizować wszystkie dane (powyższe oraz wcześniejsze drużynowe) raz na kilka tygodni, najlepiej co miesiąc. A w planie mam jeszcze kilka innych ciekawych statystyk dotyczących m.in. zbiórek, przechwytów, bloków.

P.S.
Przepraszam, że w klasyfikacjach pojawiają się same nazwiska i skrócone nazwy klubów, ale po prostu nie chciało mi się wklepywać imion po wpisaniu kilkuset cyferek :-)

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Turów najskuteczniejszy, PBG Basket najwolniejszy


fot. Andrzej Romański (plk.pl)
Energa Czarni Słupsk mają najlepszą ofensywę w Tauron Basket Lidze, Polpharma Starogard Gdański po zmianie trenera świetnie broni, a Zastal Zielona Góra gra szybką koszykówkę. To mity czy rzeczywistość?

W NBA od dawna są statystyki, które pomogą nam pokazać prawdę. Te "najprostsze" to liczba punktów zdobytych i straconych na 100 posiadań piłki. Kilka dni temu policzył je dla polskiej ligi na swoim blogu Łukasz Cegliński, ale osobiście uważam, że zupełnie niepotrzebnie zamiast skorzystać z gotowych formuł zza oceanu powołał do życia swoją. Jego prawo :-) Jako fanatyk statystyk nie mogłem pozostać jednak bez odpowiedzi i zabrałem się do roboty.

Posiadania w NBA oblicza się według kilku różnych (ale podobnych) formuł. Ja wybrałem tą, którą używa bardzo popularna strona www.basketball-reference.com:

Possesions = Tm FGA + 0.4 * Tm FTA - 1.07 * (Tm ORB / (Tm ORB + Opp DRB)) * (Tm FGA - Tm FG) + Tm TOV

czyli

Posiadania = rzuty oddane przez drużynę + 0,4 * rzuty wolne oddane przez drużynę - 1.07 * (zbiórki drużyny w ataku / (zbiórki drużyny w ataku + zbiórki przeciwnika w obronie)) * (rzuty oddane - rzuty celne) + straty

Krótkie wyjaśnienie dwóch elementów:

0,4 * rzuty wolne - po faulu przyznawane są dwa rzuty wolne, ale czasem zdarzają się akcje 2+1 lub przewinienia techniczne. Stąd przelicznik nieco niższy niż zwykłe 0.5

1.07 * (zbiórki drużyny w ataku / (zbiórki drużyny w ataku + zbiórki przeciwnika w obronie) * (rzuty oddane - rzuty celne) to po prostu 1.07 * odsetek zbiórek na atakowanej tablicy * niecelne rzuty.

Dlaczego taki przelicznik, a nie po prostu zbiórki w ataku? Nie znalazłem żadnego wyjaśnienia ze strony autorów formuły. Ale domyślam się, iż to dlatego, że zdarzają się sytuacje, w których drużyna oddaje rzut i utrzymuje posiadanie mimo braku zbiórki ofensywnej jednego z zawodników. Najwyraźniej ktoś w USA uznał, że taka sytuacja zdarza się w 7 na 100 przypadków.

Jest jeszcze jeden ważny czynnik, który obrazuje nam jak szybko gra dany zespół - tempo (po angielsku pace). To po prostu liczba posiadań piłki przeliczona 40 minut (48 w NBA) meczu.

Skoro już wiemy jak liczymy, to zobaczmy teraz wyniki. Dla porównania dorzuciłem też dwie "tradycyjne" statystyki.

Średnia punktów zdobywanych na 100 posiadań zespołu:

1. PGE Turów Zgorzelec 118,1
2. Energa Czarni Słupsk 114,2
3. Polpharma Starogard Gdański 112,0
4. Anwil Włocławek 110,8
5. Kotwica Kołobrzeg 109,6
6. Trefl Sopot 109,6
7. PBG Basket Poznań 107,7
8. AZS Koszalin 106,3
9. Zastal Zielona Góra 106,0
10. Asseco Prokom Gdynia 104,2
11. Polonia Warszawa 101,4
12. Siarka Tarnobrzeg 97,7

Średnia punktów zdobywanych na mecz:

1. Turów 82,8
2. Czarni 82,3
3. Polpharma 80,6
4. Anwil 78,3
5. Kotwica 77,9
6. Zastal 77,3
7. AZS 77,0
8. Trefl 77,0
9. Prokom 74,8
10. PBG 74,6
11. Polonia 71,9
12. Siarka 68,9

Średnia punktów traconych na 100 posiadań zespołu:

1. Prokom 98,2
2. Trefl 99,6
3. Polonia 101,3
4. Zastal 103,0
5. Czarni 103,9
6. Anwil 106,5
7. Polpharma 111,0
8. Turów 111,6
9. PBG 111,8
10. Kotwica 112,5
11. Siarka 114,6
12. AZS 122,7

Średnia punktów traconych na mecz:

1. Prokom 70,3
2. Trefl 70,3
3. Czarni 74,1
4. Polonia 74,2
5. Anwil 75,0
6. Zastal 75,0
7. PBG 76,0
8. Turów 77,8
9. Polpharma 79,4
10. Kotwica 80,6
11. Siarka 82,7
12. AZS 87,3

Tempo gry zespołu:

1. AZS 72,5
2. Zastal 72,0
3. Polpharma 71,9
4. Czarni 71,1
5. Polonia 70,9
6. Anwil 70,7
7. Prokom 70,4
8. Kotwica 69,9
9. Siarka 69,6
10. Trefl 69,3
11. Turów 69,0
12. PBG 68,3

Tempo gry rywali:

1. Polonia 73,3
2. Zastal 71,8
3. Polpharma 71,5
4. Siarka 71,1
5. AZS 71,1
6. Kotwica 70,5
7. Anwil 70,4
8. Czarni 70,3
9. Prokom 70,2
10. Trefl 69,7
11. Turów 68,6
12. PBG 67,0

Tempo gry meczów z udziałem danej drużyny:

1. Polonia 144,1
2. Zastal 143,8
3. AZS 143,6
4. Polpharma 143,5
5. Czarni 141,4
6. Anwil 141,1
7. Siarka 140,7
8. Prokom 140,5
9. Kotwica 140,5
10. Trefl 138,9
11. Turów 137,6
12. PBG 135,3

Klasyfikacje obrony i ataku prowadzone w dwojaki sposób są podobne z jednym wyjątkiem. Jest nim PBG Basket Poznań, które według średniej punktów na mecz ma kiepski atak i przyzwoitą obronę, ale gdy weźmiemy pod uwagę średnie na 100 posiadań, to wychodzi nam, że ofensywa poznaniaków jest przyzwoita, a defensywa... jedną z gorszych w lidze. Skąd ta różnica? Rzut oka na tempo gry PBG Basketu i już wiemy o co chodzi. Podopieczni Miliji Bogićevicia grają wolno i na dodatek spowalniają akcje rywali. W obu zestawieniach są na szarym końcu (przed dzisiejszym meczem z Polonią odstawali jeszcze bardziej - wyjaśnienie w ostatnim akapicie). W ich meczach jest ponad średnio 10 posiadań mniej niż w spotkaniach Zastalu. Dlatego jeśli chcecie zobaczyć szybką koszykówkę to wybierzcie się do Zielonej Góry.

fot. Grzegorz Bereziuk (plk.pl)
Ciekawym przypadkiem jest Turów. Zgorzelczanie grają wolno (drugie miejsce od końca w tempie gry), ale bardzo skutecznie (pierwsze miejsce w ataku). Nie warto natomiast brać na poważnie statystyk Asseco Prokomu Gdynia. Po pierwsze mistrzowie Polski rozegrali tylko sześć spotkań, a po drugie praktycznie w każdym meczu grała inna drużyna, więc wyniki po prostu nie są zbyt miarodajne.

Warto przy pomocy powyższych statystyk sprawdzić też, co dały drużynom ze Starogardu Gdańskiego i Koszalina zmiany trenerów. W Polpharmie Pawła Turkiewicza (bilans 0-4) zastąpił Zoran Sretenović (bilans 4-1), a wiele osób chwaliło zespół Farmaceutów za świetną defensywę. Jak to wygląda w liczbach?

fot. Andrzej Romański (plk.pl)
Pod wodzą Turkiewicza Polpharma miała atak na poziomie 106,2 pkt na 100 posiadań (środek stawki) i obronę na poziomie 119,8 (tylko AZS gorszy). Za Sretenovicia te liczby zmieniły się na odpowiednio 116,7 (atak) i 104,2 (obrona). W obu przypadkach widzimy poprawę, ale chyba większą w ofensywie, która pod nowym trenerem jest drugą najskuteczniejszą w lidze! Warto też zauważyć, że zespół Serba gra najszybsze mecze w PLK. Tempo Polpharmy po zmianie szkoleniowca to 72.3 (drugie miejsce), a meczów z ich udziałem 144.1 (pierwsze miejsce). Czyli co? Okazuje się, że starogardzianie jednak nie "murują" swojego kosza, tylko prezentują basket szybki i skuteczny.

A jak wygląda sytuacja w Koszalinie?

fot. Andrzej Romański (plk.pl)
Statystyki dwóch meczów prowadzonych przez Charlesa Bartona (przegranych w sumie 59 punktami) były tragiczne - zaledwie 95,8 w ataku i aż 139,1 w obronie. Ale niestety dla akademików za trenera Mariusza Karola defensywa nadal jest problemem. W ataku AZS jest ligowym średniakiem (107,8), pod swoim koszem plasuje się nadal zdecydowanie na końcu (119,0).

I jeszcze taka ciekawostka - w niedzielę Polonia wygrała z PBG Basketem 68:67 odrabiając kilkanaście punktów straty w ostatniej kwarcie. Nic dziwnego, że to się udało, bo gospodarze narzucili rywalom swój szybki styl gry. Widowiska z udziałem Polonii są najszybszymi w lidze, a Czarne Koszule pozwalają rywalom na wyjątkowo dużo akcji. Z kolei spotkania, w których gra PBG to najwolniejsze mecze PLK. Jak to wyglądało w 9. kolejce? Obie ekipy miały prawie 76 posiadań - zdecydowanie więcej niż ligowa przeciętna, a w przypadku PBG wyjątkowo dużo.

czwartek, 2 grudnia 2010

1/3 PLK, czyli pierwsze podsumowanie

(fot. B. Ciechacki)
Koszykarze Tauron Basket Ligi rozegrali 45 z 132 spotkań rundy zasadniczej, co daje nam około 34%. Nadszedł dobry moment na pierwsze podsumowania - kto błyszczy, kto zawodzi? Małym problemem przy ocenie jest to, że Asseco Prokom Gdynia ma za sobą zaledwie pięć meczów i każde w praktycznie innym składzie. Dlatego w większości rubryk graczy mistrza Polski po prostu brakuje.

Plusy drużynowe:

Energa Czarni Słupsk (bilans 8-0)

Można na "usprawiedliwienie" wyników Czarnych znaleźć wiele elementów ułatwiających im zadanie w dotychczasowej fazie sezonu. Nie grali jeszcze z ubiegłorocznymi finalistami, z większością najtrudniejszych przeciwników mierzyli się u siebie (Zastal, PBG Basket, PGE Turów), w wyjazdowym spotkaniu z Treflem trafił im się strzelecki "dzień konia", na AZS trafili w jego najsłabszym momencie, a w końcówce meczu z Zastalem mieli sporo szczęścia... Ale nie zmieni to jednego - mają bilans 8-0 i są w świetnej sytuacji przed dalszą częścią rozgrywek i przede wszystkim rundą rewanżową, w której to przeciwnicy będą musieli odrabiać straty. To zawsze jest trudniejsze. A poza tym Czarni naprawdę grają naprawdę ładną koszykówkę!

Zastal Zielona Góra (bilans 5-3)

Beniaminek zaczął bardzo rozpędzony, ale ostatnie gra coraz gorzej. Główny problem to różnego rodzaju problemy zdrowotne. Nie ma innej drużyny, w której czterech podstawowych koszykarzy miałoby kłopoty. Z trzech porażek najbardziej boli chyba ta w Słupsku, gdzie Zastal cały czas przeważał, a końcówkę po prostu zawalił. Inna sprawa, że patrząc same nazwiska zielonogórzanie wcale nie są potentatem. Marcin Flieger, Jakub Dłoniak, Grzegorz Kukiełka, Marcin Chodkiewicz, Maciej Raczyński - ta piątka Polaków w ostatnich latach w PLK niewiele znaczyła (o ile w ogóle tam występowali), środkowy Chris Burgess teoretycznie najlepsze chwile ma za sobą, a Żarko Comagić miał właśnie rok wolnego. Dlatego bardzo prawdopodobny dodatni bilans po pierwszej rundzie rozgrywek powinien być powodem do zadowolenia.

Polonia Warszawa (bilans 4-4)

Z jednej strony - czterech Afroamerykanów i jeden doświadczony Polak, z drugiej - cała grupa młodzieży. Autentycznej młodzieży z roczników 1989-1993, a nie "wiecznych juniorów", którzy w niektórych klubach zajmują miejsce na końcu ławki rezerwowych. Największym problemem Polonii jest średnia wieku rozgrywających (nieco ponad 19 lat!), która jest niższa nawet od ubiegłorocznej Polonii 2011. Ale i Marcin Nowakowski, i Michał Kwiatkowski radzą sobie nadspodziewanie dobrze, co pokazuje, że na młodych Polaków warto odważnie (lub pod przymusem) stawiać. Polonia medalu nie zdobędzie, ligi nie zawojuje, ale raczej spokojnie przetrwa ten sezon. Podobnie jak kilka innych zespołów, w których nie brakuje tzw. "ligowych wyjadaczy".

Minusy drużynowe:

AZS Koszalin (bilans 1-6)

Eksperyment z Charlesem Bartonem nie wypalił, choć nie jestem przekonany, czy kolejne mecze pod wodza Amerykanina też kończyłyby się klęskami... Gorzej, że tym razem Mariusz Karol nie okazał się cudotwórcą, który przywiezie magiczną różdżką i zmieni zespół w zwycięską ekipę. A moze po prostu w tym sezonie AZS jest personalnie słabszy niż w poprzednim?

PBG Basket Poznań (bilans 4-4)

Stworzenie Polpharmy 2009/2010 w Poznaniu na razie nie przynosi spodziewanych efektów, ale szybko mogą się one pojawić, jeśli tylko Patrick Okafor znajdzie swoją formę z ubiegłego sezonu. To w zasadzie główny problem PBG, bo reszta wygląda podobnie jak w Starogardzie. I raczej nie ma co zrzucać winy na pomysł zrobienie z Eddiego Millera pierwszego strzelca. Czy Tony Weeden był od niego lepszy?

Anwil Włocławek (bilans 5-3)

Niech was nie zmyli ostatnia pewna wygrana w Poznaniu - Anwil nie zaliczy początku sezonu do udanych. Trzy porażki przy 22 kolejkach w całym sezonie sprawiają, że Czarnych Słupsk trzeba będzie zawzięcie gonić, by zająć drugie miejsce przed play-offami. Ciekawe, czy to przypadek, że najlepiej grają ci, którzy zostali z poprzedniego sezonu, czyli Andrzej Pluta i Nikola Jovanović.

Plusy indywidualne:

Mantas Cesnauskis (Energa Czarni Słupsk) - 13.3 punktu, 52% za 3

Polski paszport wyraźnie mu służy, a rola zmiennika dla amerykańskiego duetu obwodowych w Słupsku jest dla niego wręcz idealna. Gdyby tak Davidowi Loganowi znowu odwidziała się kadra, a Thomasowi Kelatiemu - odpukać! - coś się stało, to Mantas pokazuje, że zawsze jest pod ręką.

Marcin Stefański (Trefl Sopot) - 9.4 punktu, 6.5 zbiórki

Skoro już o reprezentacji mowa, to "Stefan" chyba też zgłasza do niej poważny akces. Początek sezonu w jego wykonaniu był kapitalny - nie tylko bronił i zbierał, ale także zdobywał mnóstwo punktów, co w jego przypadku nie zawsze się zdarzało. Pamiętajmy jednak, że rok temu Iwo Kitzinger w Treflu też zaczął znakomicie, a potem było trochę gorzej...

Konrad Wysocki (PGE Turów Zgorzelec) - 10.6 punktu, 7.7 zbiórki

Nieobecność w reprezentacji Niemiec chyba bardzo go ubodła, bo w Turowie jest najlepszym zawodnikiem. I właściwie jedynym posiadaczem polskiego paszportu, który gwarantuje co mecz grę na ekstraklasowym poziomie. Pozostali albo grożą szybkimi pięcioma przewinieniami (Robert Tomaszek) albo mają tylko przebłyski (reszta). Ktoś chyba popełnił "drobny" błąd przy budowie składu...

Minusy indywidualne:

George Reese (AZS Koszalin) - 8.5 punktu, 4.0 zbiórki, 40% z gry

Dołączył do akademików dopiero w trakcie sezonu, bo wcześniej nie chciał go trener Charles Barton. Dopiero po jego zwolnieniu wykonano telefon do Reese'a, który najwyraźniej siedział wtedy na kanapie objadając się hamburgerami. W tak kiepskiej dyspozycji jeszcze go w polskiej lidze nie oglądaliśmy, a formę powinien znaleźć jak najszybciej. AZS potrzebuje zwycięstw!

Michael Kuebler (PGE Turów Zgorzelec) - 3.9 punktu, 43% z gry

I znowu nasuwa się to samo, co przy Wysockim - błąd przy budowie składu Turowa. Jednym z podstawowych Polaków jest rzucający obrońca Bartosz Bochno, więc nie wiadomo dlaczego zatrudniono dwóch Amerykanów na tę pozycję. Albo Kuebler, albo David Jackson po prostu musieli na tym stracić. I pomyśleć, że całkiem niedawno Kuebler potrafił rzucić nawet 36 punktów Czarnym w Słupsku.

Patrick Okafor (PBG Basket Poznań) - 7.2 punktu, 4.8 zbiórki, 36% z gry

Wydawało się, że w Poznaniu powinien mieć równie dobrze, co w Starogardzie. Ten sam trener, podobnie zbudowany zespół. Ale na razie jest cieniem samego siebie i zasłynął tylko efektownym wybuchem złości w trakcie meczu w Słupsku.

Najlepsza piątka 1/3 PLK:

Ted Scott (Kotwica Kołobrzeg)
Bobby Brown (Asseco Prokom Gdynia)*
Konrad Wysocki (PGE Turów Zgorzelec)**
Nikola Jovanović (Anwil Włocławek)
Chris Burgess (Zastal Zielona Góra)

* - kuriozum sytuacji polega na tym, że Browna z Prokomu właśnie... zwolniono. Ale średnio 23.8 punktu w lidze i bilans 3-1 Prokomu w tych meczach nie pozwalają obok niego przejść obojętnie.
** - Wysockiego brak w rubryce "Najlepsza polska piątka", bo tam umieściłem tylko graczy, którzy mogą być brani pod uwagę w kontekście naszej kadry

Najlepsza polska piątka 1/3 PLK:

Marcin Nowakowski (Polonia Warszawa)
Andrzej Pluta (Anwil Włocławek)
Marcin Stefański (Trefl Sopot)
Zbigniew Białek (Energa Czarni Słupsk)
Adam Hrycaniuk (Asseco Prokom Gdynia)

Inne nagrody:

Najlepszy rezerwowy:
Mantas Cesnauskis (Energa Czarni Słupsk)

Najlepszy defensor:
Konrad Wysocki (PGE Turów Zgorzelec)

Największy postęp:
Marcin Nowakowski (Polonia Warszawa)

Najlepszy polski debiutant:
Daniel Wall (Siarka Tarnobrzeg)

Najlepszy trener:
Dainius Adomaitis (Energa Czarni Słupsk)

Prezes PZKosz i korupcja, czyli ostateczna kompromitacja Ludwiczuka?

(fot. ludwiczuk.pl)

Za TVN 24:


- Się ugadujemy k...a na 100 procent. Byłbyś wicestarostą, k...a - mówi na nagraniu senator PO (i prezes Polskiego Związku Koszykówki - przyp. Wojczyn) Roman Ludwiczuk do wałbrzyskiego radnego Longina Rosiaka. W ten sposób zachęca go do porzucenia kampanii Mirosława Lubińskiego, który w drugiej turze wyborów walczy o fotel prezydenta Wałbrzycha z kandydatem PO Piotrem Kruczkowskim. W środę do prokuratury zostało złożone w tej sprawie doniesienie o popełnieniu przestępstwa polegającego na korupcji politycznej. - Mam wątpliwości co do rzetelności tego materiału. Proszę mi wierzyć, że jak przeczytałem ten tekst, jestem w szoku, że mógłbym aż tak przeklinać - tłumaczy Ludwiczuk.

W drugiej turze wyborów samorządowych w Wałbrzychu o fotel prezydenta miasta walczyć będzie Mirosław Lubiński startujący z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej oraz należący do PO Piotr Kruczkowski. Kampanię tego pierwszego prowadzi m.in. Longin Rosiak, który 30 listopada zarejestrował kontrowersyjną rozmowę pochodzącym z okręgu wałbrzyskiego senatorem PO Romanem Ludwiczukiem.

Podczas ok. półtoragodzinnej rozmowy, używając wulgarnego języka, Ludwiczuk barwnie opisywał życie polityczne w Wałbrzychu i zaproponował radnemu stanowisko wicestarosty wałbrzyskiego, a jego żonie pracę w jednej ze spółek miejskich. W zamian za to, Rosiak miał wycofać się z prowadzenia kampanii wyborczej Lubińskiego.

Nagranie upublicznione przez rywala kandydata PO na prezydenta Wałbrzycha można przesłuchać pod poniższym linkiem>, a stenogram przeczytać na blogu dziennikarza Tomasza Machały.

Jeden z moich kolegów stwierdził tak:

Cytując zdanie padające podczas rozmowy “No i ch**, nie liczy się dziecko, nie liczy się żona k****, liczy się Platforma” – nasuwa się pytanie: czy tak samo liczy się polska koszykówka?

Rafał Tymiński, mój kolega z Przeglądu Sportowego pozwolił sobie w komentarzu na żart:

Skoro postępuje tak w rywalizacji o lokalne zaszczyty polityczne, to jakie jest prawdopodobieństwo, że w PZKosz zachowuje się identycznie? Odpowiedzi, klimatem i formą nawiązujące do stylu pana senatora, wybierzcie państwo sami...

A) W chu... duże


B) Takie kur... sobie


C) Żadne, zajeb... żadne

Ostateczna kompromitacja prezesa Ludwiczuka? Koniec szans na reelekcję? Obawiam się, że w naszym kraju coś takiego jak "ostateczna kompromitacja" nie istnieje, a w regionach średnio będzie ludzi interesowało, że Ludwiczuk klnie, skoro mogą dostać np. preferencyjną dziką kartę do PLK...