poniedziałek, 13 grudnia 2010

Nowy PZKosz to nie my

Krótki wpis wyjaśniający.

W sobotę dostałem e-maila (cała treść poniżej) z adresu nowy.pzkosz@gmail.com z linkami do dwóch tekstów na stronie internetowej Przeglądu Sportowego (www.sports.pl). Podobny e-mail trafił ponoć do wielu innych osób ze środowiska koszykarskiego, a od kilku słyszałem sugestie, że to ktoś z PS stoi za tą akcją.

W związku z tym wyjaśniam: nie ja rozsyłałem te e-maile i (z tego co mi wiadomo) nie zrobił tego nikt z naszej redakcji.

Nowy PZKosz to nie my.

Treść e-maila:

Przegląd Sportowy: Były prezes Ludwiczuk

Polski Związek Koszykówki nie ma władz, ale w jego siedzibie nie pojawi się kurator - stwierdzili w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Nie oznacza to, że resortowi urzędnicy uważają, iż nie ma podstaw, by wystąpić o wprowadzenie kuratora. Nie będzie go tylko dlatego, że do wyborów nowego zarządu pozostało zbyt mało czasu (niespełna dwa miesiące), by sąd zdołał zająć się sprawą.

Czytaj więcej: http://www.sports.pl/Koszykowka/Kosz-Byly-prezes-Ludwiczuk,artykul,94327,1,297.html

Przegląd Sportowy: PZKosz wybiera nowego prezesa

Środowisko koszykarskie stoi przed koniecznością wyboru nowego szefa związku. Potrzeba kadrowa wynika nie tylko dlatego, że kadencja zarządu kierowanego przez Romana Ludwiczuka minęła parę tygodni temu, ale po temu, że sam prezes właśnie wykluczył się z listy faworytów głosowania!

Czytaj więcej: http://www.sports.pl/Koszykowka/PZKosz-wybiera-nowego-prezesa,artykul,94348,1,297.html

Pozdrawiamy
Nowy PZKosz


P.S.

W e-mailu jest błąd. Drugi z tekstów pochodzi nie z Przeglądu Sportowego, lecz ze Sportu.

Brak komentarzy: