czwartek, 11 lutego 2010

Waldemar Chomik a sprawa polska

We wtorek Przegląd Sportowy (a konkretnie mój kolega z biurka obok Rafał Tymiński) poinformował na swoich łamach, że Valdemaras Chomičius ma być trenerem reprezentacji Polski.

Tak kiedyś wyglądał Chomicius, świetny koszykarz wielokrotny medalista ME, MŚ, IO:



A tak wygląda teraz Chomicius, trener UNIKS-u Kazań:



W przeciwieństwie do poprzednich pomysłów PZKosz tym razem nie ma żadnych przeszkód. Prezes Roman Ludwiczuk chce tego trenera, on sam jest chętny. Nie ma przeszkód formalnych, bo Ludwiczuk zadbał nawet o zgodę litewskiej federacji. Takowa była potrzebna, bo pan Waldemar Chomik wstępnie zgodził się na bycie asystentem Kestutisa Kemzury w ojczystej kadrze. Sprawa jest prosta. Jeśli Ludwiczuk oficjalnie zapyta Chomičiusa, to dostanie odpowiedź pozytywną. Na razie Ludwiczuk i Chomičius rozmawiali bowiem tylko prywatnie. Dlaczego? Bo ponoć są inni kandydaci. Kto? Nie wiadomo.

Tyle faktów. Najważniejsze pytanie w obecnej sytuacji brzmi: czy chcemy, żeby pan Ludwiczuk pana Chomika oficjalnie zapytał, czyli upraszczając: czy to właściwy kandydat. Ja mam wątpliwości. Cała ta sprawa wygląda mi na coś, co przerabialiśmy już przy poprzednich poszukiwaniach trenera reprezentacji. Zwracamy się do trenera (wtedy Kemzury z Chimek) zespołu, w którym aktualnie występuje Maciej Lampe, by łatwiej namówić tego koszykarza do gry w kadrze. Nawet jeśli zatrudnienie Chomičiusa miało oznaczać przyjazd Lampego, to nie jestem przekonany, że to dobry pomysł. Lepiej zwróćmy się do Stana Van Gundy'ego z Orlando Magic. Może przywiezie ze sobą Marcina Gortata?

A tak zupełnie poważnie, to oglądałem w zeszłym tygodniu spotkanie Chomičiuso-Lampowego UNIKS-u Kazań w Pucharze Europy z Power Electronics Walencja wiedząc już, że pan Chomik jest w kręgu zainteresowań Ludwiczuka. O zgrozo, chciałoby się napisać. Gra UNIKS-u wyglądała koszmarnie. I nawet nie chodzi o wynik, ale o nieład jaki prezentowali w ofensywie. Można sobie próbować wmówić, że Łukasz Koszarek i David Logan będą lepiej panować nad sytuacją niż Terrell Lyday i Marko Popović, ale mi to - niestety - przypominało Katzurinową filozofię. Gramy, nawet na siłę, kontrą, a jak się nie da, to coś wykombinujemy. Może dobrze, że Lampe miał słaby strzelecko mecz (1/10 z gry), bo dzięki temu bylo widać, że jest kiepsko. Gdyby wpadły mu 2-3 rzuty więcej, a UNIKS na dodatek wygrał, to obraz byłby trochę zamazany. Jeśli to ma być krok do przodu w porównaniu z Mulim Katzurinem, to ... hmmm strach się bać.

Ale to tylko jeden mecz, więc jest nadzieja, że po prostu playbook trenera UNIKS-u gdzieś się zawieruszył. Przecież wcześniej wygrali m.in. z CSKA Moskwa.

P.S.
Sprawdziłem. Chomik po litewsku - žiurkėnas. Ale niech już zostanie Chomičius tym Chomikiem. Nie tylko mi od razu się skojarzył.


A na koniec sonda:


create free polls | comment on this

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Na jakiej podstawie PZKosz wybiera TRENERA drużyny ,czy ktokolwiek zrobił analize gry prowadzonych przez TRENERA drużyn,czy w Związku jest choćby jedna osoba która jest w stanie takiej analizy dokonać,czy Prezes Ludwiczuk posiada odpowiednie kwalifikacje aby wyboru dokonać samodzielnie,czy,czy,czy???????????