niedziela, 14 lutego 2010

Jeden z dziesięciu




Nie, nie będę pisał o popularnym teleturnieju i jego prowadzącym Tadeuszu Sznuku.





To Robert Tomaszek, w obecnym sezonie środkowy PBG Basketu Poznań. Imponuje walecznością, bije się pod koszami, ma średnio 10 punktów oraz 5 zbiórek. Ma też jeden mankament. To rzuty osobiste. Dzisiaj w meczu z Polonią 2011 Warszawa (wygrana 72:67) trafił tylko 1 z 10 (słownie jedną z dziesięciu) prób z linii. Spójrzcie na zdjęcie - co robi źle układając rękę do rzutu? A może pamiętacie takie "osiągnięcie" w polskich rozgrywkach (PLK, I liga, II liga, PLKK, juniorzy)?

Tomaszek w całej karierze nie imponował rzutami osobistymi:

2009/2010 PBG Basket Poznań (Polska) 19/48 - 39,6%
2008/2009 CEZ Nymburk (Czechy) 25/57 - 43.9%
2007/2008 BK Prostejov (Czechy) 75/120 - 62.5%
2006/2007 BK Prostejov (Czechy) 105/192 - 54.7%
2004/2005 Eisbaeren Bremerhaven (Niemcy, 2. liga) 52/79 - 65,8%

Ale warto zauważyć, że całe jego nieszczęście w obecnym sezonie to mecze w warszawskiej hali OSiR-u Koło. W spotkaniach z Polonią i Polonią 2011 miał w sumie 2/18 (czyli 11.1%). W pozostałych – 17/30 (56/7%). Podejrzewam, że nawet najbardziej intratną ofertę ze stolicy przez kolejnym sezonem Tomaszek szybko odrzuci :)

Tomaszek sprawia sympatyczne wrażenie, więc postanowiłem znaleźć znalezienie gorszego od Tomaszka. Jeśli nie w Polsce, to w NBA. Nie wiem jaki jest rekord, ale od sezonu 1986/1987 tylko czterech graczy (w tym oczywiście Shaquille O’Neal) miało mniej niż 10% skuteczności z rzutów osobistych. Oczywiście pomijam tych, którzy mieli 0% pudłując np. raz.

Kwartet szczęśliwców:

Jerome Lane (Denver Nuggets) - 1/10 (10%) w meczu z Washington Bullets w sezonie 1989/1990
Shaquille O’Neal (Miami Heat) – 1/11 (9.1%) w meczu z Golden State Warriors w sezonie 2005/2006
Ken Bannister (Los Angeles Clippers) - 1/11 (9.1%) w meczu z Golden State Warriors w sezonie 1990/1991
i uwaga, uwaga:
Chris Dudley (New Jersey Nets) – 1/18 (5.6%) w meczu z Indiana Pacers w sezonie 1989/1990

Rekord wykonywanych rzutów osobistych bez trafienia to 11. Tyle prób miał Shaquille O’Neal w meczu Los Angeles Lakers z Seattle Supersonics w sezonie 2000/2001. Co nie przeszkodziło mu w trakcie swojej kariery być wielokrotnym mistrzem NBA, MVP tej ligi, mistrzem olimpijskim...

Po edycji:

I mam już pierwszą reakcję zacnego statystyka Adroma, który wynalazł popisy Kachy Szengeliji i Harolda Jamisona.

Brak komentarzy: