Daniel Diez (nr 9, Hiszpania) - bardzo mobilna trójko-czwórka ze świetnym kozłem i rzutem z pół- oraz dystansu. Wygląda optycznie na więcej niż dwa metry (które mu podają) i na PF jest zdecydowanie za mały. Na SF może zrobić sporą karierę, bo to taka przerośnięta wersja Mateusza Ponitki ze wszystkimi atutami Polaka. No, może trochę bardziej boi się kończyć akcje nad obręczą...
Amedeo Della Valle (nr 8, Włochy) - pan i władca Italii na tym turnieju. Jeden z moich znajomych powiedział o nim: "ten chłopak w ogóle nie podejmuje złych decyzji". Coś w tym jest. Della Valle oferuje pełen zestaw usług z pozycji rzucającego obrońcy od penetracji przez rzut po dzielenie się piłką. Łatwo go rozpoznać, bo jest bardzo charakterystyczny - przypomina lokowatego Królika Bugsa.
Kenan Sipahi (nr 4, Turcja) - o nim na blogach (nie tylko moim) powstało już kilka notek, więc skrótowo: 16-letni dowódca starszych kolegów z szybkim rzutem i niesamowitym przeglądem pola.

Vasilije Micić (nr 6, Serbia) - nowy Milos Teodosić. 17-latek w tym roku eksplodował nagle zdobywając po 9 punktów na mecz w serbskiej ekstraklasie. Na turnieju we Wrocławiu gra niezwykle dojrzale i w ogóle nie widać po nim wieku. Mózg Serbów, od nowego sezonu najprawdopodobniej w Partizanie Belgrad
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz