I nie chodzi o MVP rundy zasadniczej NBA LeBrona Jamesa, a o MVP Euroligi Milosa Teodosicia.
23-latek miał znakomity sezon, ale w finale Euroligi zawiódł, a Olympiacos Pireus przegrał z Regal FC Barcelona. Teraz Serb jest zasypywany ofertami. Chcą go ponoć Real Madryt, Miami Heat i Houston Rockets. Co powinien zrobić Teodosić?
Real nie jest najlepszą opcją, bo patrząc na obecny sezon można się spodziewać, że skład będzie napakowany zawodnikami i nie dla wszystkich może starczyć minut. Poza tym to wcale nie gwarantuje walki o najwyższe cele, co także pokazały niedawno zakończone rozgrywki. Inny europejski klub? Na razie brak chętnych, ale niezależnie od tego moim zdaniem Teodosić mógłby już teraz skorzystać z opcji wyjazdu za ocean.
Miami Heat czy Houston Rockets? I w jednej i w drugiej drużynie znalazłoby się dla niego, ale oznaczałoby to konieczność rezygnacji z jednego z obecnych graczy. W przypadku Heat łatwiej będzie nie przedłużać umowy z Carlosem Arroyo niż odsprzedać gdzieś Mario Chalmersa. Teodosić jako zastępca Portorykańczyka grający obok Dwyane'a Wade'a to ciekawa opcja gwarantująca sporo minut dla Serba.
Rockets? Tu jest jeszcze więcej miejsca w składzie, chociaż mniejsze możliwości walki o pierwszą piątkę. Aaron Brooks miał swój najlepszy sezon w karierze i nie należy spodziewać się, by opuścił Houston. Obok gra Kevin Martin pozyskany z Sacramento, a na ławce Kyle Lowry i ... to wszystko. Przepraszam Jermaine'a Taylora, że nie traktuję go poważnie. Uniwersalny combo guard w roli zmiennika potrzebny od zaraz, a Teodosić dobrze się do tej roli nadaje. Pytanie tylko jak poradziłby sobie z brakiem przywództwa w zespole?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz