sobota, 25 lipca 2009

Próbując rozgryźć Logana

Miał być w czwartek rano. Nie było go. Miał być w piątek rano. Pojawiła się informacja, ze ponoć jego samolot ma opóźnienie. A potem wiadomość na temat awarii i powrotu do Nowego Jorku. Nagle okazało się, ze przyleciał. Sam przebukował bilety i dotarł do Warszawy przez Frankfurt. Kto? David Logan. (fot. PZKosz)


Samo przebukowanie biletów pokazuje, że mu zależy na grze w reprezentacji i się nie miga. Na lotnisku nie chciał z nikim rozmawiać i w zasadzie mu się nie dziwię. Sam przebyłem tego dnia długą drogę samochodem i pociągiem i nie miałem na nic ochoty. Logan spędził kilkanaście godzin w samolocie i na lotniskach, a na dodatek zaginął mu bagaż. Obiecał dostępność dla mediów trzy godziny później w Spale i słowa dotrzymał. Odpowiedział na każde pytanie każdego z dziennikarzy. Skończył rozmowy, gdy wszyscy wyczerpali już swoje tematy. Obszerna rozmowa z Davidem Loganem w dzisiejszym Przeglądzie Sportowym. Przy okazji także kalendarium Logana.

Z Loganem miałem taką dłuższą styczność po raz pierwszy. Jakie wnioski? Przede wszystkim jest niesamowicie małomówny, o czym zresztą już wiedziałem od kolegów. Nie jest to raczej typ sportowca, który zbywa dziennikarzy. On po prostu ma taki charakter. Nie lubi dużo gadać. Co wynika z jego momentami bardzo zdawkowych wypowiedzi? Ano to, że facet zagra w polskiej kadrze, bo dostał taką propozycję. Traktuje to jak występy w kolejnym klubie. Paszport? Był tylko środkiem do celu. Ma zupełnie inne podejście do tego niż my w Polsce. Nie zamierza nagle osiedlać się na stałe w Polsce. Lubi grać w koszykówkę, dostał możliwość, by pograć dwa miesiące dłużej w roku, to z niej skorzystał. Stwierdzenie: "Mógłbym zdobywać punkty dla Afganistanu" jest najlepszym dowodem na tą tezę. I tyle. To zupełnie inny typ motywacji niż Josepha McNaulla (szczególnie), Jeffa Nordgaarda czy nawet Erika Elliotta.

Czy taki gracz pomoże kadrze? Jeśli chodzi o umiejętności sportowe to na pewno tak. Koledzy z kadry też go przyjmą zapewne bez problemu, chociaż złudne jest jego stwierdzenie, że dogadają się, bo "wszyscy mówią po angielsku". Niby tak, ale w prywatnych rozmowach raczej będą używać polskiego.

Czy paszport dla Logana był dobrym pomysłem? Jeśli osiągniemy sukces na EuroBaskecie to będziemy mogli powiedzieć, że cel uświęca środki. Ale osobiście wolałbym, żeby to nie Logan był pierwszoplanową postacią reprezentacji. Niech nam pomoże, dorzuci parę punktów, ale rolę gwiazdy zostawi dla np. Marcina Gortata. I mam nadzieję, że on to rozumie. Przynajmniej takie sprawia wrażenie.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

i dlatego właśnie nie chciałem, żeby Logan grał w kadrze...

metaxa pisze...

Bardzo dobrze, moze on doda dynamiki naszej kadrze.