wtorek, 15 czerwca 2010

Finał NBA jak finał ACB - tego chcę!

Jestem świeżo po zakończeniu "lektury" trzeciego meczu finału hiszpańskiej ACB. Caja Laboral Vitoria przy stanie 2-0 dla siebie grała na własnym parkiecie z Regal FC Barcelona.

Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że emocje ostatnich minut lokują ten mecz w Top 5 obecnego sezonu biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki na świecie. Może Top 3? A właściwie dlaczego nie numer 1? Genialne akcje, niesamowite zwroty sytuacji, a wszystko to przy defensywie obu ekip na najwyższym poziomie. Klasa.

Oby szósty mecz finału NBA Los Angeles Lakers - Boston Celtics (który już za niespełna 5 godzin) był równie ciekawy.

A co się działo w Vitorii?

Minuta do końca czwartej kwarty. Ostatnia sekunda akcji Caja Laboral. Piłka do rogu do Paua Ribasa i ten trafia za 3 punkty. 66-61

W odpowiedzi Ribas oddaje jednak rywalom to, co im zabrał. Fauluje Juana Carlosa Navarro przy rzucie z dystansu, a na dodatek snajper Barcelony trafia tę trójkę. Na szczęście dla gospodarzy myli się na linii. 66-64.

Caja ma akcję, ale pudłują Marcelinho Huertas oraz dobijający Lior Eliyahu. Ricky Rubio zbiera piłkę, wyprowadza błyskawiczną kontrę i znajduje znakomitym podaniem Terence'a Morrisa. Wsad Amerykanina 30 sekund przed końcem czwartej kwarty. 66-66.

Huertas rozgrywa długą akcję i wydaje się, że nie zdoła oddać rzutu w czasie, ale znajduje pod koszem Eliyahu. Izraelczyk rzuca i chyba nic nie przeszkodzi mu w zdobyciu zwycięskich punktów. Ale nagle znikąd pojawia się ręka Morrisa, który blokuje rzut przeciwnika. Rubio próbuje jeszcze przez całe boisko, ale nie trafia. Dogrywka.

W dogrywce najpierw Caja zdobywa cztery punkty, ale potem Barcelona doprowadza do remisu 70:70. Kolejne pięć punktów rzuca Rubio odważną penetracją i trójką z rogu. 70:75 dla Barcelony.

Gospodarze nie poddają się. Najpierw trójka Mirzy Teletovicia (73:75). W odpowiedzi trafia Erazem Lorbek (73:77). Teletović wykorzystuje jeden z dwóch wolnych, a potem po pudle Lorbeka szuka miejsca do oddania rzutu z dystansu. Nie udaje się, więc tylko zmniejsza straty akcją pod kosz. 9 sekund do końca dogrywki i 76:77.

Koszykarze z Vitorii faulują Gianlukę Basilego. Włoch wykorzystuje zaledwie jedną próbę. 76:78.

Piłkę zbiera Fernando San Emeterio i ma 7 sekund, by doprowadzić do drugiej dogrywki. Hiszpan zatrzymuje się na sekundę (lub nawet jej ułamek) 7 metrów od kosza, jakby chciał rzucić za 3 punkty. Do bloku skacze Basile. Ale nie! San Emeterio popisowo zwodzi rywala wjeżdża pod kosz, mija blok i trafia z prawej strony. Z faulem! Za chwilę trafia rzut wolny i Caja Laboral zwycięża 79:78 zdobywając mistrzostwo.



A Barca miała jeszcze pół sekundy w ostatniej akcji i rzut Basilego przez całe boisko niemal wpadł do kosza...

Brak komentarzy: