sobota, 19 grudnia 2009

Sixers zdobyli Boston

Udało się i to bez lekko kontuzjowanego Allena Iversona. Philadelphia 76ers pokonali Celtics w Bostonie 98:97. Andre Iguodala pudłował przez 2,5 kwarty, w trzeciej i szczególnie czwartej miał kilka znakomitych zagrań. Ale rządzili dwaj inni panowie:

Marreese Speights w poprzednim meczu z Cleveland Cavaliers wrócił po ponad miesięcznej przerwie i potwierdza znakomitą dyspozycję z początku sezonu. Przeciwko Kawalerzystom miał 14 punktów i 4 zbiórki, teraz 17 punktów oraz 10 zbiórek, w tym 9 i 6 w ostatniej kwarcie. Dla mnie jeden z kandydatów do nagrody Most Improved Player. 7 sekund przed końcem oddał rzut na zwycięstwo nad Kendrickiem Perkinsem, spudłował, ale dobił ten pan:
Elton Brand. Dla 30-latka ten sezon to wzloty i upadki i tym razem był zdecydowanie w górze. 23 punkty to najlepszy wynik w obecnych rozgrywkach. I nie przeszkadzało rozpoczęcie meczu na ławce rezerwowych, na co narzekał wcześniej.
Brawo.

2 komentarze:

mac.kwiatkowski pisze...

Clippers zdobyli Filadelfię :)

JW pisze...

who cares :)