piątek, 20 listopada 2009

Hej Stal! Hej Śląsk!

Oficjalnie to nie derby, ale przez ostatnie ponad 10 lat mecze tych ekip w ekstraklasie zawsze wywoływały emocje. Teraz spotkają się w II lidze. Niestety...

Już jutro Stal podejmie w Ostrowie Wielkopolskim Śląsk Wrocław. Gospodarze z bilansem 1-5 są na 12. miejscu w grupie B, goście z takim samym na 13. pozycji. Zwycięzca odbije się od dna. Od kogo to odbicie będzie zależało? W Stali najskuteczniejsi na razie są Marcin Dymała (18,8 punktu, 4,5 zbiórki i 3,3 asysty) oraz Grzegorz Małecki (14 punktów przeciętnie w trzech meczach, pamięta mecze Stal - Śląsk w ekstraklasie, a teraz - mam nadzieję, że chwilowo - wylądował w II lidze). W Śląsku jedyny gracz, który ma dwucyfrową średnią to Jan Zalewski (14,8 punktu). 9,7 punktu oraz 6,7 zbiórki ma Jakub Parzeński, syn Dariusza, legendy Stali i Śląska. Oprócz Małeckiego w PLK przeciwko Śląskowi grał jeszcze pod koniec XX wieku Łukasz Ptak. W Śląsku nikt nie ma doświadczeń z ekstraklasy. Kto wygra? Zobaczymy. A kto wygrywał do tej pory? "Odrobina" wspomnień:

Sezon 1998/1999:

Runda zasadnicza 5.09.98r. Zepter Śląsk Wrocław - Stal Ostrów Wlkp. 78-56 (42-31)
Runda zasadnicza 19.12.98r. Stal Ostrów Wlkp. - Zepter Śląsk Wrocław 66-69 (30-31)

Sezon 1999/2000:

Runda zasadnicza 7.11.99r. Wega Stal Ostrów Wlkp. - Zepter Śląsk Wrocław 65-67 (36-37)
Runda zasadnicza 4.03.00r. Zepter Śląsk Wrocław - Wega Stal Ostrów Wlkp. 71-60 (35-30)

Półfinał play-off 11.04.00r. Zepter Śląsk Wrocław - Wega Stal Ostrów Wlkp. 95-69 (45-34)
Półfinał play-off 12.04.00r. Zepter Śląsk Wrocław - Wega Stal Ostrów Wlkp. 89-51 (46-27)
Półfinał play-off 15.04.00r. Wega Stal Ostrów Wlkp. - Zepter Śląsk Wrocław 61-74 (31-33)



Sezon 2000/2001:

Runda zasadnicza 11.10.00r. Zepter Śląsk Wrocław - Degusta Malfarb Stal Ostrów Wlkp. 89-71 (52-32)

Runda zasadnicza 20.03.01r. Degusta Malfarb Stal Ostrów Wlkp. - Zepter Idea Śląsk Wrocław 66-73 (27-44)

Sezon 2001/2002:

Runda zasadnicza 27.10.01r. Gipsar Stal Ostrów Wlkp. - Idea Śląsk Wrocław 81-87 (40-46)
Runda zasadnicza 10.02.02r. Idea Śląsk Wrocław - Gipsar Stal Ostrów Wlkp. 97-86 (39-32,79-79)

Szóstki 16.03.02r. Idea Śląsk Wrocław - Gipsar Stal Ostrów Wlkp. 94-79 (41-41)

Szóstki 7.04.02r. Gipsar Stal Ostrów Wlkp. - Idea Śląsk Wrocław 69-84 (38-44)
Półfinał play-off 28.04.02r. Idea Śląsk Wrocław - Gipsar Stal Ostrów Wlkp. 98-73 (41-39)
Półfinał play-off 29.04.02r. Idea Śląsk Wrocław - Gipsar Stal Ostrów Wlkp. 73-62 (33-31)
Półfinał play-off 4.05.02r. Gipsar Stal Ostrów Wlkp. - Idea Śląsk Wrocław 86-72 (40-41)
Półfinał play-off 5.05.02r. Gipsar Stal Ostrów Wlkp. - Idea Śląsk Wrocław 74-91 (43-41)

Sezon 2002/2003:

Runda zasadnicza 26.10.02r. Idea Śląsk Wrocław - Gipsar Stal Ostrów Wlkp. 85-75 (31-39)

Runda zasadnicza 8.02.03r. Gipsar Stal Ostrów Wlkp. - Idea Śląsk Wrocław 90-69 (43-38)




Szóstki 12.03.03r. Gipsar Stal Ostrów Wlkp. - Idea Śląsk Wrocław 79-95 (38-42)
Szóstki 12.04.03r. Idea Śląsk Wrocław - Gipsar Stal Ostrów Wlkp. 102-100 (39-46)


Sezon 2003/2004:

Runda zasadnicza 11.10.03r. Gipsar Stal Ostrów Wlkp. - Idea Śląsk Wrocław 79-73 (42-36)
Runda zasadnicza 11.01.04r. Idea Śląsk Wrocław - Gipsar Stal Ostrów Wlkp. 91-69 (49-34)

Sezon 2004/2005:

Runda zasadnicza 6.11.2004r. Gipsar Stal Ostrów Wlkp. - Deichmann Śląsk Wrocław 75-97 (28-50)
Runda zasadnicza 5.02.2005r. Deichmann Śląsk Wrocław - Gipsar Stal Ostrów Wlkp. 80-89 (37-48)




Sezon 2005/2006:

Runda zasadnicza 26.11.2005r. Gipsar Stal Ostrów Wlkp. - Śląsk Wrocław 77-69 (46-36)
Runda zasadnicza 11.03.2006r. Śląsk Wrocław - Gipsar Stal Ostrów Wlkp. 58-60 (34-25)







Sezon 2006/2007:

Runda zasadnicza 2.12.06r. Gipsar Stal Ostrów Wlkp. - Bergson Śląsk Wrocław 82-79 (53-38)
Runda zasadnicza 17.03.07r. ASCO Śląsk Wrocław - Gipsar Stal Ostrów Wlkp. 82-72 (46-28)




Sezon 2007/2008:

Runda zasadnicza 16.11.07r. ASCO Śląsk Wrocław - Atlas Stal Ostrów Wlkp. 94-62 (46-32)
Runda zasadnicza 16.02.08r. Atlas Stal Ostrów Wlkp. - ASCO Śląsk Wrocław 73-64 (26-30)
Ćwierćfinał 16.04.08r. ASCO Śląsk Wrocław - Atlas Stal Ostrów Wlkp. 80-85 (32-41, 75-75)
Ćwierćfinał 17.04.08r. ASCO Śląsk Wrocław - Atlas Stal Ostrów Wlkp. 84-75 (46-39)
Ćwierćfinał 20.04.08r. Atlas Stal Ostrów Wlkp. - ASCO Śląsk Wrocław 63-71 (27-30)
Ćwierćfinał 21.04.08r. Atlas Stal Ostrów Wlkp. - ASCO Śląsk Wrocław 75-85 (39-53)


Sezon 2008/2009:

Runda zasadnicza 27.09.08r. Atlas Stal Ostrów Wlkp. - Basco Śląsk Wrocław 84-77 (41-44) (mecz anulowany, Śląsk wycofał się z rozgrywek.



W sumie 31 meczów - 8 wygranych Stali, 23 wygrane Śląska. A jak będzie 21 listopada 2009?

wtorek, 10 listopada 2009

Jacy są Sixers 09/10?

Praktycznie każda osoba interesująca się koszykówką ma swoją ulubioną drużynę NBA. Można nie kibicować nikomu w polskiej lidze, ale na NBA nikt nie pozostaje obojętny. No dobra, przesadziłem, bo sam mam jednego kolegę, który wygibasy zza oceanu ma ogólnie w nosie i właściwie obchodzą go tam tylko Stojakovicie, Pavlovicie i inne -icie z Bałkanów. Uznajmy więc, że 99% kibiców koszykówki ma swój zespół NBA. Mój numer 1 to Philadelphia 76ers., co zresztą wielokrotnie wyrażałem na tym blogu.

Jak można się domyślać (albo i nie) zamiłowanie do 76ers wzięło się od Allena Iversona, ale nie oznacza to, że po jego odejściu porzuciłem Szóstki. W ostatnich play-offach byłem w trudnej sytuacji - z jednej strony moja ekipa, z drugiej Orlando Magic i Polak Marcin Gortat. Mam nadzieję, że już nie będzie takich dylematów :-)

Jacy są Sixers 2009/2010? Teoretycznie personalnie słabsi niż kilka miesięcy temu, bo przecież latem zespół opuścił jeden z liderów, podstawowy rozgrywający Andre Miller, a w jego miejsce nikogo nie pozyskano. Ale w Filadelfii jest grupach młodych rozwijających się z sezonu na sezon graczy, co rodzi nadzieję, że i w tym sezonie będzie play-off. O kim mówię? Przede wszystkim Louis Williams oraz Thaddeus Young, a wygląda na to, że także Marreese Speights i Jason Smith.

Dwaj pierwsi to gracze wyjściowej piątki wraz z Andre Iguodalą, Eltonem Brandem i Samuelem Dalembertem. Trochę się ona zmieniła. Williams, ubiegłoroczny rezerwowy zastąpił Millera, a wracający po kontuzji Brand rzucającego obrońcę Williego Greena - Iguodala z Youngiem przesunęli się z pozycji 3/4 na 2/3. Wspomniany Green i Williams to gracze, których warto porównać. Obaj zaczynali jeszcze w "czasach Iversona". Willie był wtedy kreowany na jego następcą, Lou przesiadywał na ławce rezerwowych i często w ogóle nie wychodził na parkiet. Po odejściu AI obydwaj zaczęli dostawać więcej minut i robić postępy. Green zatrzymał się w rozwoju dwa lata temu, Williams jest coraz lepszy. Z sezonu na sezon ma systematycznie więcej minut, punktów, zbiórek, asyst. Cztery lata temu było to odpowiedno 4.8, 1.9, 0.6, 0.3. Obecnie - 34.4, 15, 4.5 i 4.9. Young, uniwersalny leworęczny skrzydłowy miał świetne poprzednie rozgrywki grając dużo jako "czwórka". Wszystko przez to, że w styczniu zakończył się sezon dla Branda. Teraz Młody Tadeusz nie ma już takiej przewagi szybkości nad bezpośrednimi rywalami i może dlatego jego liczby są nieco mniej okazałe.

Jeśli już wspomniałem Branda, to szczerze przyznaję, że po kontuzji już go skreśliłem i nie bardzo wierzyłem, że wróci na parkiet w dobrej dyspozycji. Cóż, nie gra rewelacyjnie, do najlepszych lat mu brakuje sporo, jest trochę misiowaty, ale ma 10 pkt i 6 zbiórek na mecz. Wystarczy, by zasłużyć na starting five u boku Samuela Dalemberta, który jest klasycznym filadelfijskim środkowym, królem bloków - jak dawniej Dikembe Mutombo i Theo Ratliff.


Co z rezerwami? Znakomity sezon ma drugoroczniak Speights. Już jako debiutant zaskakiwał w pojedynczych meczach i pojedynczymi zagraniami, a teraz gra świetnie na codzień. Ostatniej nocy rzucił 20 punktów Phoenix Suns ogrywając w czwartej kwarcie raz za razem Amare Stoudemire'a. Średnio ma 14.4 punktu i 6.9 zbiórki. Speights radzi sobie mimo, że jego warunki fizyczne i styl gry oparty w dużej mierze na rzutach z półdystansu bardziej przypominają pozycję silnego skrzydłowego, a gra głównie jako środkowy. Rolę zmiennika na pozycji nr 4 pełni bowiem Jason Smith - biały, wysoki, dobrze rzucający z półdystansu i niezły obrońca. Na ławce jest jeszcze miejsce dla wspomnianego Greena, pozyskanego latem króla trójek Jasona Kapono, Rodneya Carneya i dwójki rozgrywających. Carney wrócił po rocznym pobycie w Minnesota Timberwolves, ale dostaje mało minut i mało zaufania od trenera (chociaż akurat przeciwko Suns był w decydujących momentach na boisku). A rezerwowi rozgrywający to największy problem 76ers. Royal Ivey to gracz, który przez 6 sezonów w NBA nie wybił się poza rolę mało istotnego zmiennika i tylko na taką zasługuje niestety. Jrue Holiday to debiutant, jedyny w tegorocznej ekipie z Pensylwanii i przed meczem z Suns powiedziałbym, że pewnie przesiedzi sezon na ławie. Ale niespodziewanie zagrał 15 minut i wypadł przyzwoicie. Zdobył 8 punktów, rozdał kilka asyst. Pokazał, że nie należy go skreślać. Zresztą przecież Lou Williams w pierwszym sezonie był właśnie trzecią, nieużywaną "jedynką".

Last but not least (a wręcz przeciwnie) - czyli Iguodala. W tym sezonie, gdy nie ma Millera jest zdecydowanie najważniejszą opcją w ofensywie 76ers i dowiemy się, czy jest w stanie być franchise playerem. Poprzednie play-offy przeciwko Magic miał bardzo dobre, teraz też nie zawodzi. W ostatnim sezonie zaliczył kilka buzzer-beaterów, teraz też pokazywał, że potrafi być skuteczny w kluczowych chwilach. Poprawił zdobycze punktowe do 20 (z 18.8) i zbiórki do 6.5 (z 5.7). Co ciekawe pogorszyła mu się statystyka asyst, która w jego przypadku jest dość istotna. AI2 (jak go nazywają) ma oczy dookoła głowy, grywa czasami jako point forward, świetnie radzi sobie z podwojeniami i coraz lepiej rzuca z dystansu oraz półdystansu (obecnie ma najlepsze procenty za 2 i za 3 w całej karierze), chociaż nadal wykorzystuje swoją szybkość połączoną z siłą do wbijania się w obronę rywali. A na dodatek jest szalenie efektowny. Jego monster wsady były dwa razy w Top 10 w tym sezonie. Z czym wam się to kojarzy? Mniej nakoksowana wersja LeBrona?:)

Na co stać Sixers? Przy osłabieniach play-offy będą sukcesem, tym bardziej, że kilka ekip na Wschodzie walczących o ósemkę (Pistons, Raptors, Wizards, Bucks) znacznie się wzmocniło. W przeciwieństwie do Szóstek. A może inni ich kibice uważają inaczej?

niedziela, 1 listopada 2009

Symboliczny stołeczny antymecz

Narzekam ostatnio na polską ligę i to ostro. Ale są powody. "Świetnym" był chociażby piątkowy mecz w Warszawie. A raczej antymecz.

Polonia wygrała z Energą Czarnymi 65:61 po meczu na katastrofalnym poziomie. Nasuwają się porównania ze spotkaniem tych samych ekip w poprzednim sezonie. Polonia zwyciężyła 100:95. Niby i teraz i wtedy było sporo emocji, a losy zwycięstwa ważyły się do ostatnich chwil. Wtedy były dwie dogrywki, teraz obyło się bez dodatkowych części, ale nie w tym rzecz. Po 40 minutach w poprzednim sezonie był wynik 73:73, czyli niewiele wyższy niż przedwczoraj.

Jaka jest największa różnica? Emocje w ostatni piątek brały się z tego, iż obie ekipy zafundowały festiwal błędów i nieudolnych zagrań. Niecałe dwanaście miesięcy temu zespoły prześcigały się nie w pomyłkach, ale udanych akcjach. Nie chodzi tylko i wyłącznie o procentową skuteczność. Można mieć niską, ale niech to będą pudła wynikające ze świetnej obrony rywala, a nie bezskuteczne próby trafienia sam na sam z obręczą w wykonaniu zawodnika X czy airballe zza łuku niepilnowanego zawodnika Y. Na ostatnim EuroBaskecie w meczu o 3. miejsce Grecja ograła Słowenię 57:56, ale nikt z widzów nie oceni tej konfrontacji jako pokaz nieudolności (nazywany w żargonie polskiego środowiska koszykarskiego "typowym meczem walki"). Nie wymagam od naszych ligowców takiego poziomu gry i defensywy, lecz nawet w PLK przykładowi Andrej Urlep czy Saso Filipovski pokazywali, że można rzucać mało, a grać fajnie...