Rusza. Nasza ukochana Polska Liga Koszykówki. O EuroBaskecie już większa część kraju zdążyła zapomnieć i to chyba dobrze, bo poziom ekstraklasy nie napawa optymizmem. Już teraz widać, że będzie niższy w poprzednim sezonie...
Zastanawiałem się, co może zachęcić do przychodzenia na mecze. Na pewno występy Polaków - tych najlepszych i tych utalentowanych dopiero debiutujących w PLK. Debiutujących, bo ktoś im ufa, a nie przepisy każą. O kim mówię - wystarczy spojrzeć na listę, którą przygotował
Łukasz Cegliński : Iwo Kitzinger, Andrzej Pluta, Krzysztof Szubarga, Adam Wójcik (i jak dla mnie Wojtek Szawarski), a z drugiej strony Tomasz Śnieg, Piotr Pamuła, Damian Kulig, Adam Waczyński, Paweł Malesa (dwaj ostatni to nie debiutanci, ale gracze, na których postępy należy liczyć).
Skoro Łukasz dał listę 10 Polaków do oglądania, ja postanowiłem odpowiedzieć listą obcokrajowców. Wśród ligowego przeciętniactwa znajdzie się 10 postaci, na którego warto zwrócić uwagę. Oto oni:
Michael Ansley (USA, środkowy, Polonia Warszawa)O Ansleyu napisano już chyba wszystko przez kilka lat jego pobytu w Polsce. Ma już 42 lata i jest ciągle w świetnej formie. Na dodatek Big Mike jest showmanem, a kibice go uwielbiają. Może zachęcić parę dodatkowych osób do oglądania meczów Polonii.
Willie Deane (USA, rzucający obrońca, Turów Zgorzelec)W ubiegłym sezonie grał w Żalgirisie Kowno przez jakiś czas i tak naprawdę to zawodnik na wysokim, europejskim poziomie, który powinien nadal występować w Eurolidze. Wybrał Turów grający w Pucharze Europy i tylko powinniśmy się z tego cieszyć. Będzie gwiazdą tej ligi.
Brandun Hughes (USA, rozgrywający, Polonia Warszawa) Grał już w ośmiu klubach PLK, jest u nas od 2002 roku i nie sposób go nie lubić. Jego styl bycia, trash talkin' wzbudza sympatię do "Bronka". Na dodatek Hughes będzie mógł pełnić w Polonii rolę pierwszej opcji ofensywnej, w czym sprawdza się najlepiej. Dostanie wolną rękę i będzie mógł pokazać kilka swoich ulubionych zagrań. Fajnie się to ogląda.
Jan Hendrik Jagla (Niemcy, silny skrzydłowy, Asseco Prokom Gdynia)Nie widzieliśmy na EuroBaskecie Dirka Nowitzkiego na żywo, ale teraz będziemy mogli oglądać w akcji jego "podróbkę". Jaglę z najlepszym niemieckim koszykarzem łączy wzrost i mobilność. 213 cm i skłonności do rzutów z dalszej odległości i gry jako niski skrzydłowy. Takiego gracza jeszcze u nas nie było.
Nikola Jovanović (Serbia, silny skrzydłowy, Anwil Włocławek)Niedoceniany w poprzednim sezonie chudy jak patyk Serb w ataku potrafi zrobić wszystko. Trafia z każdej pozycji, czasami wręcz seryjnie z dystansu. Co najważniejsze ma oczy dookoła głowy i świetnie podaje. A na współpracujących ze sobą podkoszowych przyjemnie się patrzy. Oby Alex Dunn szybko znalazł z nim wspólny język.
Gintaras Kadziulis (Litwa, rzucający obrońca, Trefl Sopot)Brakowało go przez ostatni sezon w polskiej lidze, ale teraz wraca do PLK. Litwin z charakterystycznym rzutem z przetrzymaniem w powietrzu jest zadziorny i waleczny, kibice takich zawodników uwielbiają, nawet jeśli są w słabszej formie. A po udanym roku w ojczyźnie powinien być w dobrej.
David Logan (USA/Polska, rzucający obrońca, Asseco Prokom Gdynia)Ma już polski paszport, ale to tylko dokument, bo jest Amerykaninem. Mimo, że Qyntel Woods usunął go w cień, a EuroBasket pokazał, że do europejskiej czołówki sporo brakuje, to ciągle zawodnik o olbrzymich umiejętnościach. Na naszą ligę wystarczających. Jego penetracji i rzutów sytuacyjnych w PLK chyba nikt nie utrzyma powstrzymać.
Mujo Tuljković (Bośnia, niski skrzydłowy, Anwil Włocławek)Już wydawało się, że wyląduje w lidze tureckiej, ale ostatecznie tuż przed rozpoczęciem sezonu trafił do Anwilu. Uniwersalny skrzydłowy, który imponuje szybkością przy swoim wzroście. Jest taką trochę namiastką Michała Ignerskiego dla polskich kibiców.
Qyntel Woods (USA, niski skrzydłowy, Asseco Prokom Gdynia)Najlepszy koszykarz poprzedniego sezonu, niedościgniony dla wszystkich obrońców na jego pozycji w naszej ekstraklasie. Wiosną pokazał wielką klasę, teraz chcemy, by to powtarzał co tydzień, bo na tle reszty zawodników wygląda jak Michael Jordan. Jego dominację chce się oglądać!
Michael Wright (USA, silny skrzydłowy, Turów Zgorzelec)Wraca do Polski po siedmiu latach. W Śląsku Wrocław był podkoszowym dominatorem, chociaż czasami kazali mu grać jako środkowemu. Jeśli problemy zdrowotne z poprzedniego sezonu mu nie przeszkodzą, to w Zgorzelcu będą z niego zadowoleni.
Tylko dwa nazwiska z tej listy to nowe twarze w PLK. Cóż, po pierwsze nie ma u nas wielu spektakularnych transferów, a po drugie po wymienionych przynajmniej wiemy czego się spodziewać. Może za rok będziemy cieszyć się z oglądania ponownie Urosa Duvnjaka, Keddrica Maysa czy Justina Graya?
A na koniec mój subiektywny ranking przedsezonowy i dlaczego warto ich oglądać:
1. Asseco Prokom Gdynia (bo mają Qyntela Woodsa)
2. PGE Turów Zgorzelec (bo mają grupę Polaków z najwyższej krajowej półki)
3. PBG Basket Poznań (bo Adam Waczyński będzie coraz lepszy)
4. Trefl Sopot (bo wo Kitzinger ma tu wrócić do formy)
5. Anwil Włocławek (bo Andrzej Pluta ciągle trafia)
6. AZS Koszalin (bo Michael Kuebler to "zabójca" jakich mało)
7. Energa Czarni Słupsk (bo Chris Daniels to maszyna do zbiórek)
8. Sportino Inowrocław (bo drużyny trenera Mariusza Karola zawsze zaskakują)
9. Polpharma Starogard Gdański (bo debiutuje Damian Kulig)
10. Polonia 2011 Warszawa (bo prawie cały skład to młodzież)
11. Polonia Warszawa (bo jest para Brandun Hughes, Michael Ansley)
12. Kotwica Kołobrzeg (bo grupa kołobrzeskich juniorów dostanie szansę)
13. Znicz Jarosław (bo Dariusz Szczubiał stawia na młodego centra Dariusza Wykę)
14. Stal Stalowa Wola (bo debiutuje Michał Wołoszyn)