Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tayfun Erulku. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tayfun Erulku. Pokaż wszystkie posty

sobota, 23 lipca 2011

Wrocław 18: Kenan Barbarzyńca, rodak Dardana

Przepraszam cię Dardan, ale za trzy, cztery lata możesz już nie być najlepszym graczem pochodzącym z Kosowa. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to palmę pierwszeństwa odbierze ci niejaki Kenan Sipahi (fot. FIBA Europe/Wojtek Figurski).

Kosowo nie ma oficjalnej reprezentacji, więc Dardan Berisha gra w polskiej kadrze, a Sipahi w tureckiej, na razie juniorskiej. Aktualnie robi furorę na mistrzostwach Europy we Wrocławiu. Notkę Sipahiemu poświęcił już Maciek Kwiatkowski na ZP-1. Pisał po czwartkowym, pierwszym dniu turnieju, ja tamtego spotkania nie widziałem. Oglądałem za to przed chwilą kapitalny, najlepszy do tej pory mecz imprezy Serbia - Turcja. Dobrze, że organizatorzy przezornie wyznaczyli najmniej interesujący mecz Łotwa - Czechy na początek dnia w związku z czym można było sobie go odpuścić, posiedzieć na basenie i stawić się na kolejnych trzech. Warto było.

Turcy i Serbowie stworzyli kapitalne widowisko, może dlatego, że dobrze się znają? Grali ze sobą rok temu na ME kadetów, wtedy wygrała Turcja po buzzer-beaterze Tayfuna Erulku. Tym razem bohaterów meczu było kilku. Serbowie: sprytny rozgrywający Vasilije Micić, undersized silny skrzydłowy wyrywający piłki na atakowanej desce Nikola Janković. Turcy: podkoszowy Samet Geyik, już nieźle wyszkolony środkowy Ramazan Tekin, prawdopodobny następca Omera Asika, Semiha Erdena i całej reszty. Ale numerem jeden tego spotkania był Kenan Sipahi.

- To był dla mnie wyjątkowy mecz. Bardzo mi zależało na dobrym występie - takie słowa słyszymy często, tym razem były wyjątkowo szczere. Kenan urodził się w Prisztinie w Kosowie, które jak wiemy dla niektórych jest częścią Serbii, dla innych niepodległym państwem. Kosowianie należą oczywiście do tych drugich :-) Łagodnie mówiąc: Serbów nie lubią. Sipahi wyjechał (uciekł) z ojczyzny w wieku 11 lat tylko z bratem, bez rodziców, którzy zostali w domu. Dzięki stanowczemu tureckiemu kierownikowi więcej się nie dowiedzieliśmy, ale pewnie szybko trafił do Bursy, bo przez całą dotychczasową karierę trenuje w tamtejszym Tofasie.W ostatnim sezonie rozegrał 5 spotkań w ekstraklasie.

Sipahi ma zaledwie 16 lat i gra z partnerami starszymi o rok czy dwa lata, ale pokazuje, że ma balls i nie krępuje się, by na nich nakrzyczeć. Przeciwko Serbii po trzech kwartach miał 1/8 z gry, ale w ostatniej rzucił 8 punktów. Ba! To było coś, co się wspomina "a pamiętasz jak X lat temu Iksiński załatwił drużynę Y?". Dwie trójki w ostatnich sekundach akcji przy stanie 70:71. Bang, bang. Koniec. Serbowie załatwieni. Turcja wygrywa grupę.

Oczywiście Kenan Barbarzyńca jest dopiero u progu swojej drogi do prawdziwej kariery. Podstawy są, ale tutaj przypomina mi się Nenad Miljenović, Serb, którego w 2009 roku podziwiałem jako 16-latka w Berlinie podczas turnieju Euroligi. Też rządził starszymi od siebie. Teraz w konfrontacji z rówieśnikami miał przebłyski, ale ogólnie jego występ mozna podsumować stwierdzeniem: bezbarwny. Dobrze, że Kenan wie nad czym musi przede wszystkim pracować: obrona i mimo wszystko rzut. Niech pracuje, ja trzymam kciuki.